Werona z dziećmi w jeden dzień
5/31/2024
0
aktywnie z dziećmi
,
city break
,
Europa
,
podróże z dzieckiem
,
wakacje z dzieckiem
,
Włochy
Choć Szekspir nigdy osobiście w Weronie nie był, to właśnie tam postanowił umiejscowić akcję swojego dramatu "Romeo i Julia". Tym oto sposobem to przepiękne, włoskie miasto stało się miastem miłości, a Romeo i Julia stali się symbolem najbardziej romantycznych kochanków wszechczasów. Nic więc dziwnego, że Werona cieszy się olbrzymią popularnością i przyciąga tysiące turystów chcących poczuć wyjątkową atmosferę tego miasta.
My Weronę odwiedziliśmy podczas naszego kilkudniowego pobytu nad Laguną Wenecką. Z kempingu Ca' Pasquali Village do Werony mieliśmy około 2 godziny samochodem, musieliśmy więc wykorzystać tę dogodną lokalizację. Choć na odkrywanie Werony mieliśmy tylko jeden dzień, to udało nam się dotrzeć do kilku naprawdę wartych uwagi miejsc i przekonać się, że Werona jest przepiękna.
Gdzie zaparkować auto w Weronie?
Do Werony udaliśmy się własnym autem, a więc zanim ruszyliśmy na spacer po mieście musieliśmy znaleźć wolne miejsce parkingowe, a to okazało się trudniejsze niż się spodziewaliśmy. Najtańsze miejsca parkingowe znajdują się wzdłuż ulic i oznaczone są niebieskimi liniami, niestety wszystkie, które mijaliśmy były pozajmowane. Ostatecznie więc zdecydowaliśmy się na podziemny parking Cittadella, który znajduje się niedaleko ścisłego centrum. Jest on jednak dość drogi (parkowanie powyżej 6 godzin to koszt rzędu 21 EUR).
Portoni della Bra |
Piazza Bra |
Amfiteatr w Weronie |
Zwiedzanie Werony w jeden dzień
Na odkrywanie Werony mieliśmy tylko jeden dzień, a więc skupiliśmy się głównie na Citta Antica. Na szczęście większość miejsc, które chcieliśmy zobaczyć ulokowanych była właśnie tam, co w znaczący sposób ułatwiło nam zwiedzanie. Spacer po Weronie rozpoczęliśmy od przekroczenia przepięknej bramy Portoni della Bra, która wprowadziła nas na rozległy plac Piazza Bra, przy którym mieści się jedna z ważniejszych atrakcji miasta, czyli Arena di Verona (starożytny amfiteatr), w którym między innymi odbywały się walki gladiatorów.
Via Giuseppe Mazzini |
Piazza delle Erbe |
Stamtąd, trzymając się via Giuseppe Mazzini, wzdłuż której mieści się wiele markowych sklepów, ruszyliśmy w stronę Piazza delle Erbe. Naszym celem była mająca 84 metry wysokości wieża - Torre dei Lamberti, na szczycie której znajduje się taras widokowy. Wstęp na wieżę jest płatny (6 EUR bilet normalny, 4,50 EUR bilet ulgowy dla dzieci od 8 do 14 roku życia), a do góry można wjechać windą, bądź wejść po schodach, do pokonania jest 368 stopni. My oczywiście wybraliśmy wejście po schodach. Z tarasu roztacza się zachwycający widok na miasto, choć jest on nieco ograniczony, gdyż podziwia się go przez siatkę zabezpieczającą.
Widoki na Weronę z Torre dei Lamberti |
Po zejściu z wieży ruszyliśmy na dziedziniec Palazzo della Ragione (Palazzo del Comune), gdzie swoją siedzibę ma Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Obiektem naszego zainteresowania były pochodzące z XV wieku schody wykonane z czerwonego marmuru.
Następnie udaliśmy się na most Ponte Pietra (Kamienny Most), którym przekroczyliśmy Adygę i skierowaliśmy się na wzgórze, na którym znajduje się zamek św. Piotra. Z okolic zamku rozpościera się najcudowniejszy i co najważniejsze zupełnie darmowy widok na Weronę, a więc zabawiliśmy tam godzinę zachwycając się pięknymi panoramami.
Widoki na Weronę z okolic zamku św. Piotra |
Po zejściu w dół zatrzymaliśmy się na kawę oraz foccacię, którą zjedliśmy z widokiem na wzgórze zamkowe, siedząc na jeden z ławeczek przy Piazza Brà Molinari, a potem ruszyliśmy w dalszą podróż po Weronie.
Naszym kolejnym celem był Dom Romea, Dom Julii oraz jeszcze jedno, wyjątkowe miejsce, czyli Klub Julii. Casa di Romeo (Dom Romea) mogliśmy podziwiać jedynie z zewnątrz, a naszą uwagę zwróciła tabliczka, na której umieszczono cytat z "Romea i Julii" oraz ściana pełna imion. Spod domu Romea ruszyliśmy do Casa di Giulietta (Domu Julii). By jednak dostać się pod słynny balkon Julii najpierw musieliśmy stanąć w kolejce prowadzącej do kamienicy. Na szczęście kolejka posuwała się do przodu dość sprawnie i już po kilkunastu minutach znaleźliśmy się na wewnętrznym dziedzińcu Domu Julii, w którym swoją drogą Julia nigdy nie mieszkała... Na dziedzińcu znajduje się słynny balkon, posąg Julii, do którego ustawia się jeszcze jedna kolejka, a wszystko po to, by dotknąć jej piersi, co podobno przynosi szczęście w miłości, znajduje się tam także ściana pełna kłódek w kształcie serca, skrzynka na listy do Julii, ściana pełna gum do żucia (fuj) oraz kolejna pełna miłosnych wyznań. Nie mogło też zabraknąć sklepiku z pamiątkami.
Cytat z Romea i Julii na ścianie Domu Romea |
Kłódki w Domu Julii |
Skrzynka na listy do Julii oraz adres Klubu Julii |
O ile Dom Julii opuściliśmy z mieszanymi uczuciami, o tyle Club di Giulietta (Klub Julii), do którego udaliśmy się w dalszej kolejności, totalnie nas zachwycił. Już dawno nie widzieliśmy tak autentycznego i pełnego dobrych intencji miejsca. Klub Julii mieści się przy Vicolo Santa Cecilia 9. Nie rzuca się w oczy, a można nawet śmiało powiedzieć, że jest trudny do odnalezienia. Nam chwilę zajęło zanim się zorientowaliśmy, że trzeba przejść przez drzwi na wewnętrzny dziedziniec. A to właśnie do tego miejsca, od wielu lat, trafiają listy z całego świata, w tym także z Polski, pisane do szekspirowskiej Julii, na które odpisują Julie - Wolontariuszki. Podczas naszej wizyty były dwie dziewczyny z Niemiec, które dzielnie odpowiadały na otrzymaną korespondencję. Listy, które przychodzą do Klubu Julii są przeróżne, łączy je jedno, wszystkie są pełne emocji. Dlatego to miejsce jest tak niesamowite.
Wnętrze Klubu Julii |
Klub Julii to był ostatni punkt, który mieliśmy zaplanowany. Nie był to jednak koniec naszego zwiedzania Werony. Zanim obraliśmy drogę powrotną pospacerowaliśmy jeszcze uliczkami historycznego centrum, podziwiając piękne budynki i chłonąc atmosferę tego miasta. Werona jest przepiękna i odkrywanie jej to była sama przyjemność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz