Bośnia i Hercegowina z dziećmi- Sarajewo oraz Mostar
8/11/2023
3
aktywnie z dziećmi
,
Bośnia
,
Bośnia i Hercegowina
,
city break
,
Europa
,
wakacje z dziećmi
Choć Bośnia i Hercegowina to dla nas był głównie kraj tranzytowy w drodze do
Czarnogóry
to musieliśmy się tam zatrzymać chociaż na chwilę. Zaowocowało to wizytą w
dwóch niesamowitych miastach: Sarajewie oraz Mostarze, które urzekły nas swoją
wielokulturowością, różnorodnością, klimatem oraz pyszną kawą.
Spis treści:
Mostar |
Bośnia i Hercegowina kilka faktów
Bośnia i Hercegowina położona jest na Półwyspie Bałkańskim i graniczy z
Chorwacją, Serbią oraz Czarnogórą. Stolicą jest Sarajewo, a obowiązującą
walutą marka zamienna (symbol: KM, oznaczenie: BAM). Jako suwerenne
państwo istnieje od 1992 roku, kiedy to po ogłoszeniu wyników
referendum Socjalistyczna Republika Bośni i Hercegowiny postanowiła
odłączyć się od Jugosławii jako Republika Bośni i Hercegowiny. Decyzja ta
była jedną z przyczyn wybuchu wojny domowej, która trwała w Bośni ponad
3,5 roku, a której skutki można zobaczyć po dziś dzień. Wojna zakończyła
się pod koniec 1995 roku podpisaniem układu pokojowego w Dayton, w efekcie
którego powstały dwie, autonomiczne jednostki administracyjne: Federacja
Bośni i Hercegowiny oraz Republika Serbska, które wspólnie funkcjonują
jako Bośnia i Hercegowina.
Sarajewo- widok z Żółtej Twierdzy |
Mostar |
Autem z dziećmi do Bośni i Hercegowiny
Bośnię i Hercegowinę odwiedziliśmy w drodze do Czarnogóry, a w podróż
wybraliśmy się własnym samochodem. Ze względu na długość trasy, od
Czarnogóry dzieło nas 1400 kilometrów, podzieliliśmy ją na dwa odcinki, z
noclegiem w Bośni i Hercegowinie. W drodze do Czarnogóry nocowaliśmy w
Doboj, a wracając zatrzymaliśmy się w Sarajewie. Jadąc z południa Polski do
Sarajewa trzeba przejechać prawie 1000 kilometrów, co można pokonać w około
12 godzin, korzystając z autostrad i dróg szybkiego ruchu. Pociąga to jednak
za sobą dodatkowe koszty w postaci opłat drogowych, które w 2023 roku
wyglądały w naszym wypadku następująco:
* miesięczna winieta Słowacja --> 17 EUR (ok. 75zł)
* miesięczna winieta Węgry--> 8900 HUF (ok. 105zł)
* autostrady Chorwacja (płatność na bramkach)--> ok. 10 EUR (45zł)
* autostrady Bośnia i Hercegowina (płatność na bramkach)--> 24BAM
(ok. 50zł)
Przy okazji opłat drogowych warto też wspomnieć o cenach paliwa, które
akurat w Bośni i Hercegowinie było najtańsze. My mamy diesla, a więc litr
paliwa w Bośni kosztował nas 2,39BAM (5,50zł).
Widok na Sarajewo z restauracji Park Prinčeva |
Wymagania paszportowe oraz dokumenty pojazdu
Bośnia i Hercegowina to kraj nienależący do Unii Europejskiej, a więc
przekraczając granicę pomiędzy Węgrami, a Bośnią trzeba liczyć się z
kontrolą paszportową. Do Bośni polscy obywatele mogą wjechać na dowód
osobisty. Dowód jednak musi być ważny jeszcze przez co najmniej 3 miesiące
od daty wjazdu. Dla pobytów do 90 dni nie jest wymagana wiza. Jadąc do Bośni
autem trzeba przy sobie mieć dokumenty pojazdu (dowód rejestracyjny oraz
ubezpieczenie), zielona karta nie jest wymagana.
Malownicze uliczki Mostaru |
Sarajewo |
Dostęp do internetu w Bośni i Hercegowinie
Bośnia i Hercegowina jest poza Unią Europejską, a więc korzystanie z
roamingu jest drogie i zupełnie nieopłacalne. Dlatego najlepiej po
przyjeździe do Bośni, o ile planujemy dłuższy pobyt, zaopatrzyć się w kartę
sim, są dostępne pakiety dla turystów. A więc za 20BAM można zakupić kartę
ważną 10 dni, na której będzie 15GB internetu.
Noclegi w Bośni i Hercegowinie
W Bośni i Hercegownie spędziliśmy łącznie dwie noce. Jadąc do Czarnogóry
zatrzymaliśmy się w miejscowości Doboj, gdzie zarezerwowaliśmy dwa,
dwuosobowe domki w obiekcie
Ribarski Konaci, a w drodze z Czarnogóry nocowaliśmy w
hotelu Berr
w Sarajewie, gdzie do dyspozycji mieliśmy pokój 4-osobowy. Oba nasze noclegi
rezerwowaliśmy przez booking w tym samym dniu, w którym z nich
korzystaliśmy. Jeśli chodzi o domki w Doboj, to z zewnątrz wyglądały one
dość niepozornie, za to wnętrze było naprawdę gustownie urządzone i co
najważniejsze w jednym z domków była wanna z hydromasażem. Plusem tego
miejsca było również to, że obiekt znajdował się tuż przy trasie, na miejscu
była restauracja, sklep, stacja paliw oraz plac zabaw dla dzieci. Jeśli
chodzi o hotel Berr to dla nas największym plusem była jego lokalizacja.
Hotel znajduje się w samym centrum, dosłownie minutkę spaceru od Baščaršija.
Doceniliśmy także to, że przy hotelu mogliśmy zaparkować bezpłatnie
samochód. Były też niestety minusy. Na minus oceniamy to, że recepcja
znajduje się w innej części niż pokoje i rano gdy wyjeżdżaliśmy była
zamknięta na cztery spusty i nie wiedzieliśmy co mamy zrobić z kluczem, a
dzień wcześniej nikt nas o tym nie poinformował.
Sarajewo
Jadąc do Sarajewa byliśmy świadomi tego jak trudną przeszłość to miasto
ma za sobą, tym bardziej chcieliśmy je poznać, wspólnie je odkryć. Do Sarajewa
wybraliśmy się dwukrotnie, zarówno na początku, jak i na końcu naszej podróży.
Podczas pierwszej wizyty skupiliśmy się głównie na zwiedzaniu, chcieliśmy jak
najwięcej zobaczyć, podczas drugiej wizyty chcieliśmy po prostu to miasto
poczuć. Sarajewo nas zaskoczyło, nie spodziewaliśmy się, że będzie ono takie
inne i to w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu. Ta wielokulturowość, którą
widać i czuć tam na każdym kroku jest bardzo pociągająca. W Sarajewie można
udać się zarówno do kościoła katolickiego, jak i do cerkwi, meczetu oraz
synagogi. Miasto z jednej strony jest mocno europejskie, a z drugiej widać tu
orientalne wpływy.
Baščaršija |
Odkrywanie Sarajewa rozpoczęliśmy od jego najbardziej znanej części, czyli
bazaru Baščaršija, który jest plątaniną wąskich uliczek, z niską
zabudową, pomiędzy którymi mieści się kilka wartych uwagi zabytków. To tam
można zjeść przepysznego burka polanego gęstym jogurtem, napić się bośniackiej
kawy podawanej z baklawą, kupić pamiątki oraz posłuchać wezwania do modlitwy
dobiegającego z pobliskiego meczetu. Baščaršija to dla nas dusza tego miasta i
najbardziej klimatyczna dzielnica.
Najbardziej charakterystycznym punktem Baščaršija jest drewniana,
turecka fontanna Sebilj pochodząca z XVIII wieku, która stoi
w górnej części podłużnego placu. Wokół fontanny jak i na samym placu gromadzi
się wiele osób, a życie tam tętni do późnych godzin wieczornych. Po lewej
stronie placu znajduje się meczet Baščaršijska džamija, pochodzący
z XVI wieku, który za sprawą smukłego i wysokiego minaretu rzuca się w oczy
już z daleka, spoglądając zaś w prawo można dostrzec odchodzącą od placu
uliczkę Sarači, którą zdecydowanie warto podążyć. Doprowadza ona
między innymi do kolejnego imponującego meczetu Gazi Husrev-bega.
Po drodze będzie nie jedna okazja, by przystanąć przy którymś ze sklepików z
pamiątkami. Kontynuując spacer ulicą Sarači płynnie wkracza się na ulicę
Ferhadija, gdzie niska zabudowa znika i ustępuje miejsca kilkupiętrowym
kamienicom. Przy ulicy tej mieści się Katedra Serca Jezusowego, która
zachwyca przepięknymi witrażami. Będąc w tym miejscu koniecznie trzeba
spojrzeć pod nogi. Na przeciwko kościoła znajduje się jedna z
Sarajewskich Róż. Takich Róż w mieście jest znacznie więcej. Powstały
one w miejscach, gdzie podczas oblężenia miasta, w wyniku ostrzału
artyleryjskiego, zginęły co najmniej trzy osoby. Dziury pozostawione w bruku
zostały wypełnione specjalną czerwoną żywicą, pokazując skalę nieszczęścia
jakie spadło na Sarajewo w latach 90-tych XX wieku.
Meczetu Gazi Husrev-bega |
Kolejnym wartym uwagi miejscem jest War Childhood Museum
znajdujące się przy ulicy Logavina, które pokazuje w bardzo wymowny sposób jak
olbrzymi wpływ na dzieci ma wojna oraz wszelkie konflikty zbrojne. Następnie
polecamy udać się w stronę Żółtej Twierdzy, skąd można podziwiać
przepiękną panoramę Sarajewa. Po drodze koniecznie trzeba odpić na
muzułmański Cmentarz Kovači. Spacerując pomiędzy nagrobkami szybko
można dostrzec, że w dużej mierze są to nagrobki z datą śmierci przypadającą
pomiędzy 1992, a 1995 rokiem, co zmusza do refleksji. Na cmentarzu tym
znajduje się także grób Alija Izetbegovicia, który był pierwszym
prezydentem Bośni i Hercegowiny, po odłączeniu się kraju od Jugosławii.
Cmentarz znajduje się na zboczu wzniesienia, a powyżej niego mieści się
właśnie Żółta Twierdza.
Cmentarz Kovači |
Grób Alija Izetbegovicia |
Widoki na Sarajewo z Żółtej Twierdzy |
Żółta Twierdza to nie jedyny punkt widokowy na Sarajewo. Miasto otoczone jest
wzgórzami, a więc takich punktów można tam znaleźć znacznie więcej. Jednym z
najpopularniejszych jest Wzgórze Trebević, na szczyt którego można
wjechać kolejką gondolową. Nam na tę atrakcję niestety zabrakło czasu, ale
udało nam się w okolice szczytu podjechać autem. Przy okazji odkryliśmy
fantastyczną restaurację, z obłędnym widokiem na miasto- Park Prinčeva.
By w pełni docenić urok Sarajewa na zwiedzanie miasta warto przeznaczyć
minimum dwa dni, ale nawet kilka godzin będzie niesamowitym przeżyciem.
Cenne wskazówki: jadąc do Sarajewa auto można zaparkować na płatnym, wielopiętrowym
parkingu (GPS: 43.85827, 18.43338). Parking znajduje się na przeciwko
budynku ratusza.
Mostar
Mostar to jedno z popularniejszych miast w Bośni i Hercegowinie, mamy
wrażenie, że dużo bardziej popularne niż Sarajewo. Z pewnością wynika to z
faktu, że Mostar znajduje się całkiem niedaleko granicy z Chorwacją, a
więc wybierany jest często jako cel jednodniowych wycieczek przez turystów
wypoczywających na Makarskiej Riwierze. Wizytówką Mostaru jest rzeka
Neretwa, która zachwyca iście turkusową barwą oraz górujący nad nią
kamienny most łączący ze sobą oba jej brzegi. Stary Most, bo o nim
oczywiście mowa, powstał w tym miejscu w XVI wieku, niestety podczas
bośniackiej wojny został doszczętnie zniszczony przez Chorwatów, a jego
konstrukcja runęła do wód Neretwy. Po zakończeniu działań zbrojnych podjęto
decyzję o jego odbudowie, co nastąpiło w 2004 roku. Częściowo wykorzystano do
tego jego oryginalne elementy wyłowione z dna rzeki. W 2005 roku Stary Most
wraz z przylegającymi do niego uliczkami został wpisany na listę UNESCO.
Spacer po Mostarze najlepiej rozpocząć od Mostu Lučki, z którego naszym
zdaniem rozpościera się najpiękniejszy widok na Stary Most oraz
strzegące go dwie wieże: Tarę oraz Halebiję. Następnie trzeba zatrzymać
się przy Krzywym Moście, który wygląda jak miniatura Starego Mostu oraz
zejść na plażę znajdującą się poniżej Starego Mostu, by zobaczyć jego
konstrukcję z dołu. Przy odrobinie szczęścia można trafić na śmiałków, którzy
podejmą się skoku z mostu w turkusową toń Neretwy. A potem przychodzi pora na
odkrywanie uroków najbardziej malowniczej ulicy w Mostarze,
czyli Kujundžiluk, wzdłuż której w kamiennych, niskich budynkach
ulokowały się liczne sklepiki z pamiątkami oraz rękodziełem. Dysponując
większą ilością czasu na koniec warto też wybrać się na jeden z punktów
widokowych znajdujących się poza miastem, z których można spojrzeć na Mostar z
dalszej perspektywy. Jednym z takich miejsc jest wzgórze na szczycie, którego
stoi krzyż milenijny (GPS: 43.32958, 17.80705). Wzgórze to bardzo
dobrze widać od strony starego miasta. Innym doskonałym punktem widokowym na
Mostar jest platforma widokowa Fortica (GPS: 43.34989,
17.83056).
Cenne wskazówki: na zwiedzanie Mostaru warto przeznaczyć minimum
jeden dzień i zdecydowanie warto zaplanować tam nocleg, by spojrzeć na miasto
gdy wyjadą z niego jednodniowi turyści. Większość zabytków, które znajdują się
w Mostarze i są warte zobaczenia ulokowanych jest w bliskiej odległości od Starego
Mostu. W Mostarze nie brakuje parkingów, choć te szybko się zapełniają. My
skorzystaliśmy z parkingu znajdującego się niedaleko mostu Lučki (GPS: 43.33541, 17.81443).
Co jeszcze warto zobaczyć w Bośni i Hercegowinie?
Choć w Bośni i Hercegowinie nie planowaliśmy dłuższego pobytu to oczywiście
przed wyjazdem zrobiliśmy mały przegląd tego co warto tam zobaczyć, prócz
Sarajewa oraz Mostaru, a stworzona przez nas mapa szybko zapełniła się
licznymi punktami. A więc co naszym zdaniem warto jeszcze zobaczyć w Bośni i
Hercegowinie?
* Wodospad Provalije
* klasztor w Blagaj
* Wodospady Kravica
* Lukomir
* młyny wodne w miejscowości Jajce
* Most Ljubavi- Jajce
* nadmorska miejscowość Neum
Bośnia i Hercegowina totalnie nas oczarowała i nabraliśmy wielkiej ochoty na
to, by spędzić tam więcej czasu, dlatego też powrót na dłużej do Bośni i
Hercegowiny jest bardziej niż pewny. Choć zobaczyliśmy tak niewiele to
wystarczyło, by ten kraj zostawił w naszych sercach swój ślad.
Cudnie, szkoda że tym razem tylko tranzytem. Bośnia nas oczarowała totalnie, w zeszłym roku spędziliśmy tam prawie dwa tygodnie i nadal to zdecydowanie za mało! Bardzo polecamy do Waszej listy do zobaczenia dodać Park Narodowy Una z pięknymi wodospadami, okolice Livna z dzikimi końmi, Park Narodowy Blidinje z klimatem Alaski, Jezioro Prokosko, Park Narodowy Sutjeska ze spektakularnym pomnikiem w Tjeniste, Zelengorę, piękną trasę od Banja Luki wzdłuż kanionu Vrbas. W przyszłym roku zdecydowanie wracamy:) P.S. Baardzo lubimy Waszego bloga:)
OdpowiedzUsuńDo Bośni wrócimy na dłużej jak nic, niesamowity kraj 😍 A Park Narodowy Una oczywiście mamy na liście, zapomnieliśmy o nim wspomnieć. Ten Park Narodowy Blidinje nas zaintrygował 😁 Pozostałe miejsca dopisujemy do naszej mapy 😁 Dziękujemy za polecenie ! I dziękujemy za miłe słowa ❤️ Pozdrawiamy!
Usuńfajny blog . jedziemy wplasbie do Sarajeva , takze skorzystam z kilku komentarzy. pozdrawiamy
OdpowiedzUsuń