Bukowe Berdo i Tarnica z Mucznego z dziećmi
11/16/2022
2
aktywnie z dziećmi
,
Bieszczady
,
Góry
,
góry z dzieckiem
,
Podkarpackie
,
w góry z dzieckiem
Po raz pierwszy na Bukowym Berdzie byliśmy w 2019 roku, wtedy nasza wędrówka to był głównie spacer w chmurach, z zerową widocznością. O niebywałym uroku tej trasy przekonaliśmy się dopiero 3 lata później, czyli jesienią 2022 roku. Warto było jednak tyle czekać, bo widoki przeszły nasze najśmielsze oczekiwania.
Muczne (szlak żółty)- Rozejście szlaków (szlak niebieski)- Bukowe Berdo (szlak niebieski)- Przełęcz Goprowska (szlak czerwony oraz niebieski)- Przełęcz pod Tarnicą (szlak żółty)- Tarnica (szlak żółty)- Przełęcz pod Tarnicą (szlak niebieski)- Wołosate
Na Bukowe Berdo można dotrzeć w następujący sposób:
* szlakiem żółtym, a następnie niebieskim z Mucznego
* szlakiem niebieskim z Wołosatego
* szlakiem czerwonym, a następnie niebieskim z Ustrzyk Górnych
* szlakiem czerwonym, a następnie niebieskim z Wołosatego przez Halicz
Szlak żółty z Mucznego |
Widoki na skrzyżowaniu szlaków żółtego z niebieskim |
Gdzie zaparkować samochód idąc na Bukowe Berdo z Mucznego?
Auto można zaparkować na darmowym parkingu w pobliżu Centrum Promocji Leśnictwa w Mucznem (GPS: 49.131113, 22.745357). Parking jest duży, ale dość szybko zapełnia się, co warto wziąć pod uwagę.
Opis trasy na Bukowe Berdo i Tarnicę z Mucznego
Zaczniemy od tego, że idąc na Bukowe Berdo nie mieliśmy w planach Tarnicy. Pomysł ten narodził się w naszych głowach dopiero gdy dotarliśmy do celu. Wędrówka okazała się tak wspaniała i widokowa, że nabraliśmy po prostu ochoty na więcej. Ze względu jednak na naszego młodszego, dla którego cały wariant trasy mógłby być zbyt forsujący, postanowiliśmy podzielić się i na Tarnicę, a następnie do Wołosatego dotarła tylko damska część ekipy. Męska wróciła tym samym szlakiem do Mucznego.
Na Bukowe Berdo wyruszyliśmy z Mucznego na parę minut po godzinie 9:00. Z racji tego, że bilety do Parku kupiliśmy online mogliśmy pominąć kasę i od razu pomaszerować w obranym przez nas kierunku. Pierwszy etap naszej wędrówki to był spacer przez las, wygodną, szeroką ścieżką, zgodnie z oznaczeniami szlaku żółtego. Trasa od początku podchodziła pod górę, podejście jednak nie było bardzo męczące, więc sprawnie pokonywaliśmy kolejne metry. Gdy dotarliśmy do granicy lasu zrobiło się nieco trudniej. Ścieżka zrobiła się węższa i dość stromo pięła się w górę. Trud wynagradzały nam jednak odsłaniające się za naszymi plecami widoki. Po kilkunastu minutach od wyjścia z lasu znaleźliśmy się na skrzyżowaniu szlaków żółtego z niebieskim i od tego miejsca rozpoczęła się najprzyjemniejsza część naszej wędrówki.
Podejście na Bukowe Berdo |
Widoki z Bukowego Berda |
Trzymając się niebieskich oznaczeń szlaku ruszyliśmy w stronę szczytu Bukowe Berdo (1313m n.p.m.), które jest trzecią, najwyższą kulminacją w masywie Bukowego Berda. Zanim jednak tam dotarliśmy najpierw zdobyliśmy mającą 1201m n.p.m. Szołtynię oraz mającą 1238m n.p.m. Połoninę Dźwiniacką. Szlak niebieski okazał się przyjemny, niewymagający i niezwykle malowniczy, jak okiem sięgnąć otoczeni byliśmy przez zachwycające widoki, więc spokojnym tempem, bez pośpiechu zmierzaliśmy przed siebie, czerpiąc z tej wędrówki pełnymi garściami. Gdy dotarliśmy do Połoniny Dźwiniackiej czekał nas odcinek z dość stromym zejściem w dół, a potem podejście na Bukowe Berdo, po pokonaniu którego znaleźliśmy się u celu. Na Bukowym Berdzie zrobiliśmy dłuższy postój, co ułatwiają znajdujące się tam ławeczki, po którym damska część ekipy ruszyła w stronę Tarnicy, a męska tą samą drogą zeszła do Mucznego.
W drodze na Krzemień |
Widok na Bukowe Berdo ze szlaku w stronę Krzemienia |
Szlak na Tarnicę wymagał od nas trochę wysiłku. Po opuszczeniu Bukowego Berda najpierw czekało nas zejście w dół, miejscami kamienistą i wąską ścieżką, następnie musiałyśmy zmierzyć się z podejściem na Krzemień, a potem z dość długim i stromym zejściem, po licznych stopniach, na Przełęcz Goprowską. Tam zrobiłyśmy krótki postój, bo oczywiście przed nami było kolejne podejście, które doprowadziło nas do Przełęczy pod Tarnicą. Do Przełęczy Goprowskiej szłyśmy zgodnie ze szlakiem niebieskim, a potem za szlakiem niebieskim oraz czerwonym.
Zejście z Krzemienia na Przełęcz Goprowską, w oddali Tarnica |
Podejście na Krzemień z Przełęczy Goprowskiej |
Gdy znalazłyśmy się na Przełęczy pod Tarnicą, od razu odbiłyśmy na żółty szlak, który doprowadził nas na szczyt Tarnicy. Na Tarnicy byłyśmy po raz trzeci, ale po raz pierwszy miałyśmy tak fenomenalne widoki. Trafiłyśmy na zachwycającą inwersję, co wyglądało po prostu obłędnie. Na Tarnicy zostałyśmy około pół godziny, a potem wróciłyśmy na Przełęcz pod Tarnicą, a stamtąd zgodnie z niebieskim szlakiem zaczęłyśmy swoje zejście, dobrze nam znaną trasą, do Wołosatego.
Widoki na Szeroki Wierch ze szlaku na Tarnicę |
Piękna inwersja widziana z Tarnicy |
Gdy tylko wkroczyłyśmy do lasu, z minuty na minutę robiło się coraz bardziej mgliście, a gdy dotarłyśmy do Wołosatego prawie nic nie było widać. Miałyśmy wrażenie jakbyśmy przeniosły się do zupełnie innego świata. Stojąc w Wołosatem aż ciężko było nam uwierzyć w to, że tam wysoko jest pięknie i słonecznie.
Widok na Tarnicę ze szlaku do Wołosatego |
Szlak na Bukowe Berdo, a następnie na Tarnicę, to zdecydowanie jeden z piękniejszych szlaków w Bieszczadach. Choć jest dość długi i miejscami wymagający, to wart jest każdego wysiłku. A więcej o bieszczadzkich szlakach można poczytać tutaj.
Piękne tereny. Dobrze że pokazujecie je dzieciom, bo jak dorosną to pewnie na tych połoninach będą już lasy, o ile nie znajdą się sposoby na czynna ochronę tych muraw. Ideałem był by wypas - ale na to raczej nie ma szans.
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, że jednak te połoniny nie zarosną drzewami, bo widoki z nich są przepiękne :)
Usuń