Wielki Kopieniec z Toporowej Cyrhli
Na Wielkim Kopieńcu po raz pierwszy byliśmy w 2017 roku (opis szlaku dostępny tutaj). Podobnie jak wtedy, tak i tym razem postanowiliśmy na szczyt wyruszyć z Toporowej Cyrhli. W pamięci mieliśmy obraz tego szlaku i już na starcie przekonaliśmy się, że od naszej ostatniej wizyty wiele się zmieniło.
Toporowa Cyrhla (szlak zielony oraz czerwony)- Hala Kopieniec, rozejście szlaków (szlak zielony)- Polana Kopieniec (szlak zielony)- Wielki Kopieniec (szlak zielony)- Polana Kopieniec (szlak zielony)- Toporowa Cyrhla
Jak dotrzeć na Wielki Kopieniec?
Na Wielki Kopieniec prowadzi tylko jeden szlak oznaczony kolorem zielonym. Jednak można na niego wyruszyć z dwóch różnych miejsc
* z Toporowej Cyrhli, najwyżej położonej części Zakopanego
* z Jaszczurówki, przez Dolinę Olczyską
Piękna panorama Tatr w drodze z Toporowej Cyrhli |
Podejście na Wielki Kopieniec i widok na Polanę Kopieniec |
Gdzie zaparkować samochód?
Idąc na Wielki Kopieniec z Jaszczurówki auto można zaparkować pod Kaplicą Najświętszego Serca Jezusa w Jaszczurówce. Startując z Toporowej Cyrhli do dyspozycji mamy kilka płatnych parkingów (w 2021 roku opłata wynosiła 20zł za cały dzień). Te parkingi to była pierwsza zmiana, którą zauważyliśmy. Wcześniej był tam niewielki, darmowy parking, tuż przy drodze, który mógł pomieścić tylko kilka samochodów.
Ostatnie podejście, tuż przed szczytem |
Przebieg szlaku na Wielki Kopieniec
Po zaparkowaniu auta na jednym z parkingów przy szlaku, szeroką drogą, wyłożoną betonowymi płytami ruszyliśmy pod górę. Szliśmy tak przez kilka minut, mijając grunty przygotowane pod zabudowę. Po naszej prawej stronie wyłoniła się piękna panorama Tatr, z Giewontem i Czerwonymi Wierchami na czele. Następnie minęliśmy bacówkę i leśną ścieżką, łagodnie biegnącą przed siebie, ruszyliśmy dalej, cały czas trzymając się zielonych oraz czerwonych oznaczeń szlaku. Trasa na tym odcinku była zupełnie niewymagająca.
Widoki z Wielkiego Kopieńca |
Gdy dotarliśmy do rozwidlenia szlaków na Hali Kopieniec odbiliśmy w prawo zgodnie z oznaczeniami szlaku zielonego. Od tego momentu zaczęło się podejście. Z zaskoczeniem jednak odkryliśmy, że ścieżka, którą zapamiętaliśmy, została mocno zmodyfikowana i pojawiły się na niej stopnie. Ruszyliśmy więc nimi do góry i po kilkunastu minutach osiągnęliśmy malowniczą Polanę Kopieniec.
Na Polanie Kopieniec znajdują się zabytkowe szałasy pasterskie, jest też drewniany stół i ławy, więc miejsce jak najbardziej sprzyja temu, by zatrzymać się tam na dłużej. My jednak od razu odbiliśmy w prawo i skierowaliśmy się na Wielki Kopieniec. Fragment szlaku pomiędzy Polaną Kopieniec, a Wielkim Kopieńcem biegnie cały czas pod górę. Ścieżka jest skalista, ale idzie się przyjemnie. Wraz z nabieraniem wysokości odsłania się przepiękna panorama Tatr, górująca nad Polaną Kopieniec. Potem widoki na chwilę znikają i po osiągnięciu Wielkiego Kopieńca znów możemy cieszyć oczy przepięknym widokiem na góry.
Choć szlak na Wielki Kopieniec nieco się zmienił przez ostatnie kilka lat, to jedno nie uległo zmianie, zachwycająca panorama ze szczytu. Z Wielkiego Kopieńca widać Giewont, Małołączniaka, Kopę Kondracką, Goryczkową Czubę, Kasprowy Wierch, Świnicę, Kozi Wierch, czy też Wielką Koszystą. Przy dobrej widoczności można też ujrzeć Gorce, Pieniny, czy Beskid Sądecki. Z Wielkiego Kopieńca można także zobaczyć rozległe Zakopane.
Zejście z Kopieńca druga stroną |
Na Wielkim Kopieńcu zrobiliśmy oczywiście dłuższy postój i zebraliśmy się w drogę powrotną gdy na szczycie zaczął wiać bardzo silny wiatr. Męska część ekipy ruszyła w dół tą samą drogą, a damska zeszła na Polanę Kopieniec drugą stroną. Zejście z Kopieńca z drugiej strony było bardziej strome, ale też krótsze. Następnie po przejściu przez Polanę Kopieniec spotkaliśmy się przy wejściu na Polanę i dalej, idąc już razem, tą samą trasą wróciliśmy do Toporowej Cyrhli.
Szlak na Wielki Kopieniec z Toporowej Cyrhli to idealna trasa na wędrówkę z młodszymi dziećmi. Szlak nie jest długi, nie jest też trudny, jedynie na szczycie ze względu na ekspozycję, należy uważać na towarzyszące nam pociechy. Nasz młodszy dotarł na szczyt bez najmniejszego problemu, a dla naszej córki była to okazja, by wrócić do miejsca, które już kiedyś miała przyjemność poznać.
Pomysł na łatwe szlaki w Tatrach dla dzieci?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz