Polana na Stołach (Polana Stoły) z Doliny Kościeliskiej
Dolina Kościeliska to jedno z najpopularniejszych miejsc w Tatrach, które odwiedzane jest tłumnie przez cały rok. Z Doliny Kościeliskiej można wyruszyć na eksplorację tatrzańskich jaskiń, na Czerwone Wierchy, nad Smreczyński Staw, czy też na Polanę na Stołach. Można też po prostu przejść się dnem Doliny Kościeliskiej i dotrzeć do schroniska PTTK na Hali Ornak, z czego bardzo chętnie korzystają rodziny z małymi dziećmi, czy też seniorzy. My w Dolinie Kościeliskiej byliśmy kilkukrotnie i nadal nie znamy wszystkich szlaków od niej odchodzących, a naszym ostatnim odkryciem była Polana na Stołach, zwana także Polaną Stoły.
Kiry, parking (szlak zielony)- Cudakowa Polana (szlak zielony oraz Czarny)- Wyżnia Kira Miętusia (szlak zielony)- Lodowe Źródło (szlak niebieski)- Polana na Stołach (szlak niebieski)- Lodowe Źródło- Cudakwowa Polana- Kiry
Jak dotrzeć na Polanę na Stołach?
Na Polanę na Stołach prowadzi tylko jeden, niebieski szlak, który swój początek ma w Dolinie Kościeliskiej, a do Doliny Kościeliskiej najlepiej oczywiście wyruszyć z Kir. Polana na Stołach znajduje się na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, do którego obowiązują bilety wstępu. Bilety można kupić w kasie znajdującej się przy szlaku.
Gdzie zaparkować samochód?
W Kirach znajduje się kilka parkingów. Główny parking, który mieści się najbliżej wejścia na szlak, jest najdroższy i w 2021 roku kosztował 30zł. Tuż obok jest jednak sporo parkingów prywatnych i tam opłata za cały dzień wynosiła 15zł. Z racji tego, że Dolina Kościeliska cieszy się olbrzymią popularnością parkingi szybko zapełniają się i to nie tylko w sezonie wakacyjnym. My byliśmy w Dolinie Kościeliskiej pod koniec września, na parę minut po godzinie 8:00, a dużo miejsc było już zajętych. Warto to więc uwzględnić w swoich planach.
Dolina Kościeliska |
To w tym miejscu w prawo odchodzi szlak na Polanę na Stołach |
Opis szlaku z Kir na Polanę na Stołach
Początek szlaku, aż do Lodowego Źródła, to był spokojny spacer dnem Doliny Kościeliskiej zgodnie z zielonymi oznaczeniami szlaku. Jesienią Dolina Kościeliska nabiera przepięknych jesiennych kolorów, więc szło nam się naprawdę przyjemnie, choć poranek był dość rześki. Po drodze spotkaliśmy stado owiec, a w znajdującej się przy szlaku bacówce w drodze powrotnej zakupiliśmy świeże oscypki. Po dotarciu do Lodowego Źródła interesująca nas trasa odbijała w prawo. Opuściliśmy więc zielony szlak i dalej zmierzaliśmy zgodnie z oznaczeniami szlaku niebieskiego.
Szlak na Polanę Stoły |
Charakter naszej trasy znacznie się zmienił, idąc dnem Doliny Kościeliskiej, poruszaliśmy się szeroką, szutrową drogą, a po odbiciu na szlak niebieski wkroczyliśmy na leśną ścieżkę, która szybko zaczęła piąć się pod górę i w zasadzie do samej Polany na Stołach podchodziliśmy coraz wyżej i wyżej. Podejście jednak nie było bardzo męczące, bo poprowadzone jest zakosami. Poza tym im wyżej się znajdowaliśmy, tym ładniejsze widoki mogliśmy podziwiać, między innymi na otoczony chmurami Giewont. Ścieżka miejscami była wąska i bardziej kamienista, ale nie sprawiła nam żadnych trudności. Nasz 3,5-latek wędrował dzielnie z tatą za rękę pokonując każdą napotkaną przeszkodę.
Po mniej więcej godzinie od odbicia na szlak niebieski, naszym oczom ukazała się rozległa polana z trzema zabytkowymi szałasami pasterskimi i to był właśnie główny cel naszej wędrówki. Zajęliśmy więc miejsce pod jednym z szałasów i zrobiliśmy piknik, który jest stałym punktem programu każdego naszego wyjścia w góry. Widoki z Polany na Stołach okazały się naprawdę przepiękne. W oddali widoczny był Giewont, Małołączniak, Ciemniak oraz Tomanowy Wierch, niestety przez nisko wiszące chmury nie mieliśmy okazji zobaczyć ich wszystkich w tym samym czasie.
Polana na Stołach (Polana Stoły) |
Po pikniku poszliśmy dalej, bo tak naprawdę tabliczka Polany na Stołach znajduje się nieco wyżej. Ruszyliśmy więc w górną część polany, najpierw idąc otwartą przestrzenią, a później lasem. Po kilku minutach stanęliśmy pod tabliczką, miejsce jest jednak nieszczególne, bo tabliczka stoi w lesie i nie ma stamtąd żadnych widoków, więc zaraz obraliśmy drogę powrotną. Po dotarciu w okolice szałasów zatrzymaliśmy się jeszcze na kilka minut, a potem tą samą trasą, czyli szlakiem niebieskim, zaczęliśmy schodzić do Doliny Kościeliskiej.
Drogę w dół pokonaliśmy bardzo sprawnie i zanim się obejrzeliśmy znaleźliśmy się na zielonym szlaku biegnącym przez Dolinę Kościeliską. Piękna pogoda zachęciła wiele osób do spaceru, więc w Dolinie Kościeliskiej było naprawdę tłumnie. Nie ukrywamy, że nieco nas to zaskoczyło i jeszcze mocniej utwierdziło w przekonaniu, że Polana na Stołach była świetnym wyborem. Nie dość, że nie było tam tłumów, to przez większą część czasu, który spędziliśmy na Polanie Stoły, byliśmy zupełnie sami.
Polana na Stołach (Polana Stoły) to naszym zdaniem doskonała opcja na tatrzańską wędrówkę w towarzystwie dzieci. Szlak jest nie tylko mało popularny, choć rozpoczyna się w bardzo popularnej Dolinie Kościeliskiej, ale oferuje też malownicze widoki. Przy odrobinie szczęścia, nawet w szczycie sezonu, można je mieć na wyłączność, więc zdecydowanie warto to miejsce odwiedzić.
Tatry z dziećmi? Gdzie się wybrać? Propozycje łatwych szlaków----------------> tutaj
Na prawo od tabliczki jest ścieżka do raju. Tam jest pięknie, a tylko parę kroków w bok.
OdpowiedzUsuńOoo, widzieliśmy ścieżkę odchodząca w prawo, ale nie sądziliśmy że coś się na jej końcu kryje. Sprawdzimy to następnym razem. Pozdrawiamy!
Usuń