Z Przełęczy Jaworzyce przez Wierzbanowską Górę do Kasiny Wielkiej- Mały Szlak Beskidzki z dziećmi
9/15/2021
0
Beskid Wyspowy
,
Góry
,
góry z dzieckiem
,
Małopolska
,
Mały Szlak Beskidzki
,
w góry z dzieckiem
No i nadszedł czas na nasz przedostatni odcinek Małego Szlaku Beskidzkiego. Tym razem wybraliśmy się na trasę z Przełęczy Jaworzyce do Kasiny Wielkiej, przez Wierzbanowską Górę, Szklarnię oraz Dzielec.
Przełęcz Jaworzyce (szlak czerwony)- Wierzbanowska Góra (szlak czerwony)- Szklarnia (szlak czerwony)- Dzielec (szlak czerwony)- Kasina Wielka
Opis trasy z Przełęczy Jaworzyce do Kasiny Wielkiej przez Wierzbanowską Górę
Początek szlaku z Przełęczy Jaworzyce nie należy do najprzyjemniejszych, bo biegnie wzdłuż asfaltowej drogi. Pokonaliśmy więc ten fragment błyskawicznym tempem i zwolniliśmy dopiero gdy interesujący nas czerwony szlak odbił w lewo na leśną ścieżkę. Trasa zaczęła łagodnie podchodzić do góry i aż do Wierzbanowskiej Góry cały czas szliśmy lasem. W powietrzu unosił się zapach grzybów, a obecność mijanych po drodze grzybiarzy tylko potwierdziła nasze przypuszczenia, że pomiędzy drzewami skrywa się ich całkiem sporo.
Po mniej więcej godzinie marszu dotarliśmy do Wierzbanowskiej Góry, gdzie znajduje się Wierzbanowska Chatka. Jak się okazało wnętrze chatki zapewnia 4 miejsca noclegowe, które z pewnością wykorzystywane są przez turystów, którzy Mały Szlak Beskidzki pokonują w przeciągu jednej, trwającej kilka dni wędrówki. My pod Chatką Wierzbanowską postanowiliśmy zrobić półgodzinny postój, po którym ruszyliśmy w dalszą drogę.
Kolejnym naszym punktem orientacyjnym była Przełęcz Wielkie Drogi i choć nadal szliśmy głównie przez las, to były też odcinki oferujące malownicze widoki na okolicę, co w znaczący sposób przełamywało monotonię naszej wędrówki. Po minięciu Przełęczy Wielkie Drogi zdobyliśmy dwa szczyty: Szklarnię oraz Dzielec i z każdym krokiem przybliżaliśmy się do Kasiny Wielkiej, do której dotarliśmy po mniej więcej 2 godzinach od wyruszenia spod Wierzbanowskiej Chatki. W Kasinie znów przyszło nam się zmierzyć z fragmentem szlaku biegnącym wzdłuż drogi, na szczęście o znikomym ruchu samochodowym. Wycieczkę zakończyliśmy pod Bike Parkiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz