Lubań z Ochotnicy Dolnej z dziećmi
8/05/2020
4
aktywnie z dziećmi
,
Gorce
,
Góry
,
góry z dzieckiem
,
góry z nosidłem
,
Małopolska
,
Polska
,
w góry z dzieckiem
Wieża widokowa na Lubaniu to jedna z czterech wież, która powstała z inicjatywy gminy Ochotnica Dolna i ostatnia na którą mieliśmy przyjemność wejść. Gdy tylko zaczęliśmy snuć plany na ten sezon wakacyjny, Lubań znalazł się na szczycie naszej listy. Bardzo chcieliśmy przenocować na tamtejszej bazie namiotowej, niestety ze względu na panującą sytuację epidemiologiczną baza w tym roku nie wystartowała. My jednak planów nie lubimy zmieniać i choć z noclegu pod namiotami nic nie wyszło, to na wieżę udało nam się dotrzeć i zakochać się w roztaczających się z niej widokach.
Przepiękne widoki z wieży na Lubaniu |
Ochotnica Dolna (szlak niebieski)- Skrzyżowanie pod Lubaniem (szlak niebieski, zielony, żółty oraz czerwony)- Pod Lubaniem, odejście szlaku żółtego (szlak niebieski, zielony oraz czerwony)- Wieża widokowa na Lubaniu- Baza namiotowa Lubań- Ochotnica Dolna
Na Lubań prowadzi kilka szlaków:
* szlak czerwony z Krościenka nad Dunajcem, który jest częścią Głównego Szlaku Beskidzkiego
* szlak zielony z Grywałdu
* szlak niebieski z Przełęczy Snozka (to najkrótsza z opcji)
* szlak żółty z Kluszkowce
* szlak niebieski, a następnie czerwony z Huby
* szlak zielony z Ochotnicy Dolnej
* szlak niebieski z Ochotnicy Dolnej
* szlak zielony i pod koniec czerwony z Tylmanowej
Nieoznakowana ścieżka która doprowadziła nas do niebieskiego szlaku |
My zdecydowaliśmy się na Ochotnicę Dolną i biegnący z centrum wsi niebieski szlak, ale nasze podejście skróciliśmy o około 40 minut. A jak udało nam się to zrobić? Podjechaliśmy autem praktycznie do samego końca ulicy "Osiedle Lubańskie" w Ochotnicy Dolnej (można kierować się także na Pokoje pod Lubaniem). Gdy dotarliśmy do placu przy którym składowane jest drewno, zaparkowaliśmy tam na poboczu nasz samochód (GPS: 49.513521, 20.337276). Nieopodal tego placu odchodzi w las nieoznakowana ścieżka, a na pobliskim drzewie wisi tabliczka z napisem "Do szlaku na Lubań". To właśnie tą leśną dróżką doszliśmy do interesującego nas szlaku niebieskiego. Po drodze minęliśmy jeszcze kilka takich tabliczek, więc nie mieliśmy najmniejszego problemu z obraniem dobrego kierunku.
Niebieski szlak na Lubań cały czas pnie się pod górę, niektóre odcinki są łagodniejsze, a inne bardziej strome. Jest też kilka wypłaszczeń, co powoduje, że wędrówka jest urozmaicona. Początkowo szliśmy przez las, więc bez widoków, ale gdy osiągnęliśmy już pewną wysokość zaczęło robić się coraz bardziej malowniczo.
Właśnie za takie widoki uwielbiamy Gorce, tymi górami nie można się znudzić. Co jakiś czas pomiędzy drzewami dało się zauważyć cel naszej wędrówki, co dodatkowo pozytywnie nas nakręcało. Warto w tym miejscu wspomnieć również o tym, że na szlaku było praktycznie pusto. Po drodze minęliśmy zaledwie kilkunastu turystów. Najwięcej osób spotkaliśmy w okolicy wieży, co też nie stanowiło dla nas wielkiego problemu, bo polana przy wieży jest na tyle duża, że można znaleźć ustronne miejsce.
Gdy nasz szlak połączył się ze szlakami czerwonym, zielonym oraz żółtym zaczęło robić się coraz bardziej wymagająco, a ostatnie kilkanaście metrów przed szczytem prowadziło nas dość stromo pod górę. Ku naszemu zadowoleniu nasz synek w obliczu tego wyzwania postanowił, że wejdzie sam i choć proponowaliśmy mu podwózkę w nosidle, nie skorzystał z naszej propozycji. Szczyt Lubania zdobył więc o własnych siłach asekurowany przez tatę.
Po dotarciu na szczyt od razu wdrapaliśmy się na wieżę i jak zwykle w takich chwilach oniemieliśmy z zachwytu. Dookoła nas roztaczały się iście bajeczne widoki, na Tatry, Tatry Słowackie, Pieniny, Beskid Sądecki, Beskid Wyspowy, jezioro Czorsztyńskie i oczywiście na Gorce. W oddali majaczył nawet Beskid Żywiecki z charakterystycznym wierzchołkiem Babiej Góry. Stojąc na wieży na Lubaniu można też ujrzeć siostrzane wieże, czyli tą z Gorca, Koziarza oraz Magurek.
W dole jezioro Czorsztyńskie |
Gdy nasyciliśmy oczy przepięknymi panoramami skierowaliśmy się w stronę bazy namiotowej i tam spędziliśmy naszą godzinną przerwę. Przy bazowej wiacie znajdują się drewniane stoły oraz ławy, wyznaczono także miejsce na ognisko, więc zawsze można liczyć na to, że akurat będzie się palić gdy przyjdziemy. My akurat się nie załapaliśmy, ale gdy zbieraliśmy się już w drogę powrotną ktoś właśnie zabierał się za jego rozpalanie.
"Gorce bardzo kochałem, a na Lubaniu wiele razy byłem" Jan Paweł II |
Do Ochotnicy Dolnej wróciliśmy dokładnie tym samym szlakiem, choć powrót można zmodyfikować i zejść szlakiem zielonym. Tę opcję na pewno warto rozważyć, zwłaszcza gdy startowaliśmy z centrum wsi. My ze względu na zastosowany przez nas skrót nie mieliśmy innego wyboru jak zejść po swoich śladach, ale ze względu na roztaczające się przed nami widoki, które podczas podchodzenia mieliśmy za plecami, ani trochę nam to nie przeszkadzało.
Po dwóch godzinach od wznowienia wędrówki ponownie zaleźliśmy się w aucie kończąc naszą kolejną przygodę na gorczańskich szlakach. Wieża widokowa na Lubaniu okazała się naprawdę wspaniałym miejscem, oferującym niezapomniane widoki i z pewnością wrócimy na nią znów, ale dla odmiany w środku śnieżnej zimy.
Rusałka pawik |
Pozostałe nasze wpisy z siostrzanych wież widokowych:
i Świetnie - te tereny są naprawdę śliczne. Szkoda bazy namiotowej, no ale trudno. Zresztą chatka pod Niemcową też zamknięta, jak wiele innych równie kultowych miejsc.
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję że w przyszłym roku baza wystartuje, czas pokaże :) A miejsce przepiękne
UsuńUwielbiamy Gorce :)
Witam czy macie może zapis śladu GPS jakim szliście?
OdpowiedzUsuńNiestety nie mamy śladu GPS, a na mapach nie ma widocznej tej ścieżki, którą szliśmy, ale tam jest tabliczka wskazująca kierunek i trzymając się cały czas tej leśnej ścieżki dochodzi się do szlaku niebieskiego i potem idzie się cały czas tym szlakiem. Pozdrawiamy serdecznie !
Usuń