Apulia z dziećmi w Boże Narodzenie- informacje praktyczne
Od kilku lat święta Bożego Narodzenia spędzaliśmy w Tatrach, w tym roku zapragnęliśmy jednak odmiany. Pomysłów było wiele, najpierw do głowy przyszedł nam Lwów, potem pomyśleliśmy, że może byłoby lepiej zaszczyć się gdzieś na Podlasiu, z dala od cywilizacji, a ostatecznie wybraliśmy włoską Apulię, do której chcieliśmy pojechać od dawna. Przy okazji zahaczyliśmy o Basilicatę, sąsiadujący z Apulią region, gdzie odwiedziliśmy zachwycającą Materę. Tydzień w Apulii przeleciał nam w mgnieniu oka, zanim jednak podzielimy się wrażeniami z podróży, tradycyjnie podrzucamy kilka informacji praktycznych.
Samolotem do Apulii
Jak zwykle, by dostać się do Włoch, skorzystaliśmy z połączenia oferowanego przez tanie linie lotnicze. Do Apulii lata zarówno wizzair, jak i ryanair. Ten pierwszy ląduje w Bari, zaś drugi przewoźnik dowiezie nas do Brindisi. Z racji tego, że od kilkunastu miesięcy wizzair obecny jest na krakowskim lotnisku, skorzystaliśmy z ich połączenia do Bari. Bilety lotnicze kupiliśmy na niecały miesiąc przed wylotem. Przy odrobinie szczęścia, można nabyć je w naprawdę atrakcyjnej cenie, więc warto rozważyć ten kierunek w swoich wakacyjnych planach.
Jak poruszać się po Apulii?
Apulia to przepiękny region znajdujący się na południu Włoch, obejmujący "włoski obcas" oraz jego "ostrogę". Ma on do zaoferowania naprawdę wiele, a co za tym idzie, by w pełni go docenić trzeba być mobilnym. A więc jakie mamy opcje?
* auto z wypożyczalni, gdy tylko zaczęliśmy planować nasz grudniowy wypad do Apulii od początku wiedzieliśmy, że wypożyczymy auto. Tym razem skorzystaliśmy z dobrze nam znanej oferty Avis 360, która gwarantowała nam samochód z zerowym udziałem własnym. Foteliki dla dzieci zabraliśmy z Polski i nadaliśmy je jako bagaż rejestrowany bez dodatkowych opłat, korzystając z przywileju podróżowania z dzieckiem poniżej 2 roku życia.
* Apulia pociągiem. Mimo, że Apulię najwygodniej jest zwiedzać samochodem to nie jest to jedyne rozwiązanie. Po Apulii da się podróżować pociągiem. Jeśli rozważamy taką opcję, najlepiej wtedy zatrzymać się w Bari i stamtąd wyruszać na podbój tej części Włoch. Najwięcej interesujących połączeń oferuje Trenitalia, która upodobała sobie główny dworzec w Bari nazywany "Bari Centrale". Korzystając z ich połączeń dostaniemy się z Bari do takich miejscowości jak: Polignano a Mare, Monopoli, Ostuni, Lecce czy też Trani. Więcej o poruszaniu się pociągiem po Apulii można poczytać w bardzo fajnym artykule od Primo Cappuccino, który można znaleźć tutaj.
Gdzie się zatrzymać?
Apulia otoczona jest przez dwa morza: Adriatyckie oraz Jońskie. Wybierając się w te rejony latem najlepiej szukać noclegów w bliskiej odległości od wody oraz pięknych plaż, warto więc rozważyć takie miejscowości jak Polignano a Mare, Otranto, czy Trani. Nam w grudniu nie szczególnie na tym zależało, więc zamiast kierować się walorami związanymi z plażowaniem, skupiliśmy się na tym, by znaleźć miejsce z niepowtarzalnym klimatem, ale także z dostępem do supermarketu oraz otwartych w święta restauracji. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw ostatecznie zdecydowaliśmy się na Ostuni, które zwane jest białym miastem. Zamieszkaliśmy w typowym kamiennym domu z dwiema sypialniami, który zarezerwowaliśmy przez airbnb. Mimo, że nasz apartament znajdował się na starym mieście, w pobliżu znajdowały się darmowe miejsca parkingowe i bez względu na porę dnia nigdy nie mieliśmy problemu z zaparkowaniem. Ostuni okazało się takie jak sobie wyobrażaliśmy, było spokojne i ciche, z pięknymi bielonymi domami oraz licznymi zaułkami. Po jego wąskich uliczkach można było spacerować godzinami i chętnie to robiliśmy.
Co warto zobaczyć w Apulii?
Apulia to kolejny, przepiękny region Włoch, który za sprawą tanich linii lotniczych stał się łatwo dostępny. Miejsc godnych uwagi jest naprawdę wiele i oczywiście nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co byśmy chcieli. Ze względu na ograniczony czas pominęliśmy cały Półwysep Gargano oraz nie dotarliśmy na drugą stronę "włoskiego obcasa", co będziemy musieli kiedyś nadrobić. Swoją uwagę skupiliśmy przede wszystkim na apulijskim regionie Valle d'Itria, który uważany jest za najpiękniejszy fragment Apulii. Rozciąga się on pomiędzy miejscowościami Bari, Brindisi oraz Tarent, słynie głównie z małych domków zwanych trulli (trullo), z białych miasteczek takich jak: Ostuni, Locarotondo, czy Martina Franca, z zielonych, oliwnych gajów oraz z masserii, czyli gospodarstw rolnych. Podczas naszego tygodniowego pobytu w Apulii zwiedzaliśmy głównie miasta, choć nie zabrakło też takich cudów natury jak łuk skalny Torre Sant'Andrea, czy Grotta della Poesia. A więc co naszym zdaniem trzeba zobaczyć w Apulii?
* Domki trulli, można je spotkać praktycznie w całym regionie Valle d'Itria, ale ich największe skupisko, które zostało wpisane na listę UNESCO, znajduje się w Alberobello.
* Ostuni, zwane białym miastem, zachwyca wąskimi, klimatycznymi uliczkami, bielonymi kamienicami oraz pięknymi widokami na Adriatyk i gaje oliwne, które można podziwiać z miejskich murów.
* Monopoli, położone nad brzegiem morza, z uroczym rybackim portem i przepiękną starówką.
* Bari, stolica Apulii, mimo, że na jej temat krążą różne opinie, nas oczarowała. Starówka to plątanina wąskich uliczek oraz kapliczek wkomponowanych w mury kamienic. Klimatem miasto to bardzo przypominało nam Neapol, a rozwieszone nad ulicami pranie oraz pędzące wszędzie dookoła skutery jeszcze bardziej potęgowały to podobieństwo.
* Locorotondo, kolejne, przepiękne miasteczko, które w okresie świąt Bożego Narodzenia może poszczycić się najpiękniejszymi, świątecznymi dekoracjami. Starówka całkowicie zamknięta dla ruchu samochodowego pozwala w ciszy i spokoju chłonąć atmosferę tego miejsca.
* Torre Sant'Andrea, przepiękny łuk skalny, jeden z większych w tej części Włoch
* Grotta della Poesia, kiedyś w tym miejscu znajdowała się jaskinia, a obecnie, w wyniku zawalenia się stropu, robiący niesamowite wrażenie naturalny basen, w którym można się kąpać.
* Grotte di Castellana, jaskinia która zachwyca niesamowitą szatą naciekową
* Trani, przepiękne nadmorskie miasteczko z uroczym portem
* Torre dell'Orso, słynie z przepięknej, piaszczystej plaży oraz dwóch wysokich skał zwanych La Due Sorelle
Będąc w Apulii warto też wybrać się do Basilicaty, by zobaczyć przepiękną Materę, a konkretnie Sassi di Matera. Naszym zdaniem to jedno z najbardziej imponujących miejsc jakie mieliśmy okazję zobaczyć we Włoszech. Zachwyca pod każdym względem, a spacer wąskimi uliczkami to niesamowite przeżycie.
Apulia w Boże Narodzenie
Zaczniemy od tego, że Apulia w okresie świąt Bożego Narodzenia zachwyca pięknymi, świątecznymi dekoracjami, a te najpiękniejsze, które wręcz wprawiły nas w osłupienie, znajdują się w przecudnym Locorotondo, którego nie można pominąć. Świąteczne dekoracje to jednak nie wszystko. W wielu apulijskich miasteczkach odbywają się przeróżne świąteczne imprezy oraz bożonarodzeniowe targi, na których można spróbować nie tylko lokalnych specjałów, ale również przyjrzeć się jak Włosi obchodzą ten wyjątkowy czas. Na taką świąteczną imprezę trafiliśmy między innymi w Monopoli oraz w Ostuni i w obu przypadkach bawiliśmy się znakomicie. Na koniec musimy jeszcze dodać bardzo ważną informację na temat restauracji. Ku naszemu bardzo pozytywnemu zaskoczeniu wiele restauracji oraz kawiarni pracuje w święta tak jak zwykle, więc bez problemu można w te dni zjeść wczesny obiad, czy też kolację, nawet bez wcześniejszej rezerwacji.
Pogoda w Apulii w grudniu
Grudzień to może nie jest najbardziej typowy miesiąc na apulijskie wakacje, ale z pewnością jest to dobry czas, by odpocząć od szaro- burej pogody jaką w tym samym czasie mamy w Polsce. Podczas naszego tygodniowego pobytu w Apulii średnia temperatura powietrza wynosiła w ciągu dnia 15 stopni, więc były to temperatury idealne, by zwiedzać miasta i miasteczka. Jeśli chodzi o opady, to przytrafiły nam się dwa dni z przelotnym deszczem oraz przez kilka dni było dość wietrznie, ale nie wpłynęło to w żaden sposób na nasze plany.
Pozostałe wskazówki
Poruszając się po Apulii autem z pewnością przyjdzie nam zmierzyć się z dwoma czynnościami, z parkowaniem oraz z tankowaniem. Co do parkowania zasada jest prosta, miejsca parkingowe otoczone białą linią są darmowe, te otoczone niebieską linią są płatne i wówczas trzeba kupić stosowny bilecik w parkometrze, żółte linie to miejsca parkingowe przeznaczone dla mieszkańców i tam zdecydowanie nie wolno nam parkować. Jeśli chodzi o tankowanie to w tym temacie mamy jedną, cenną wskazówkę, jeśli będziecie tankować na stacjach samoobsługowych, to za tankowanie najlepiej płaćcie kartą, a to z tego powodu, że automat nie wydaje reszty w postaci gotówki, tylko wydaje kupon z niewykorzystanymi środkami na kolejne tankowanie. Kupon taki nie stanowi problemu jeśli jeszcze będziemy tankować w przyszłości, ale może być kłopotliwy gdy było to nasze ostatnie tankowanie przed wyjazdem.
Apulia to przede wszystkim urocze miasteczka, przepyszne jedzenie oraz cudowne morze, nawet w grudniu. Ku naszemu zaskoczeniu wiele turystycznych miejsc było w tym okresie praktycznie pustych, więc tym przyjemniej się zwiedzało. Mimo, że nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co zaplanowaliśmy spędziliśmy w Apulii fantastyczny tydzień i z pewnością jeszcze kiedyś tutaj wrócimy.
Pozostałe wpisy dotyczące Apulii:
* Apulia z dziećmi- co warto zobaczyć?
Polignano a Mare |
Jak zwykle, by dostać się do Włoch, skorzystaliśmy z połączenia oferowanego przez tanie linie lotnicze. Do Apulii lata zarówno wizzair, jak i ryanair. Ten pierwszy ląduje w Bari, zaś drugi przewoźnik dowiezie nas do Brindisi. Z racji tego, że od kilkunastu miesięcy wizzair obecny jest na krakowskim lotnisku, skorzystaliśmy z ich połączenia do Bari. Bilety lotnicze kupiliśmy na niecały miesiąc przed wylotem. Przy odrobinie szczęścia, można nabyć je w naprawdę atrakcyjnej cenie, więc warto rozważyć ten kierunek w swoich wakacyjnych planach.
Alberobello |
Jak poruszać się po Apulii?
Apulia to przepiękny region znajdujący się na południu Włoch, obejmujący "włoski obcas" oraz jego "ostrogę". Ma on do zaoferowania naprawdę wiele, a co za tym idzie, by w pełni go docenić trzeba być mobilnym. A więc jakie mamy opcje?
* auto z wypożyczalni, gdy tylko zaczęliśmy planować nasz grudniowy wypad do Apulii od początku wiedzieliśmy, że wypożyczymy auto. Tym razem skorzystaliśmy z dobrze nam znanej oferty Avis 360, która gwarantowała nam samochód z zerowym udziałem własnym. Foteliki dla dzieci zabraliśmy z Polski i nadaliśmy je jako bagaż rejestrowany bez dodatkowych opłat, korzystając z przywileju podróżowania z dzieckiem poniżej 2 roku życia.
* Apulia pociągiem. Mimo, że Apulię najwygodniej jest zwiedzać samochodem to nie jest to jedyne rozwiązanie. Po Apulii da się podróżować pociągiem. Jeśli rozważamy taką opcję, najlepiej wtedy zatrzymać się w Bari i stamtąd wyruszać na podbój tej części Włoch. Najwięcej interesujących połączeń oferuje Trenitalia, która upodobała sobie główny dworzec w Bari nazywany "Bari Centrale". Korzystając z ich połączeń dostaniemy się z Bari do takich miejscowości jak: Polignano a Mare, Monopoli, Ostuni, Lecce czy też Trani. Więcej o poruszaniu się pociągiem po Apulii można poczytać w bardzo fajnym artykule od Primo Cappuccino, który można znaleźć tutaj.
Monopoli |
Apulia otoczona jest przez dwa morza: Adriatyckie oraz Jońskie. Wybierając się w te rejony latem najlepiej szukać noclegów w bliskiej odległości od wody oraz pięknych plaż, warto więc rozważyć takie miejscowości jak Polignano a Mare, Otranto, czy Trani. Nam w grudniu nie szczególnie na tym zależało, więc zamiast kierować się walorami związanymi z plażowaniem, skupiliśmy się na tym, by znaleźć miejsce z niepowtarzalnym klimatem, ale także z dostępem do supermarketu oraz otwartych w święta restauracji. Po rozważeniu wszystkich za i przeciw ostatecznie zdecydowaliśmy się na Ostuni, które zwane jest białym miastem. Zamieszkaliśmy w typowym kamiennym domu z dwiema sypialniami, który zarezerwowaliśmy przez airbnb. Mimo, że nasz apartament znajdował się na starym mieście, w pobliżu znajdowały się darmowe miejsca parkingowe i bez względu na porę dnia nigdy nie mieliśmy problemu z zaparkowaniem. Ostuni okazało się takie jak sobie wyobrażaliśmy, było spokojne i ciche, z pięknymi bielonymi domami oraz licznymi zaułkami. Po jego wąskich uliczkach można było spacerować godzinami i chętnie to robiliśmy.
Ostuni |
Apulia to kolejny, przepiękny region Włoch, który za sprawą tanich linii lotniczych stał się łatwo dostępny. Miejsc godnych uwagi jest naprawdę wiele i oczywiście nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co byśmy chcieli. Ze względu na ograniczony czas pominęliśmy cały Półwysep Gargano oraz nie dotarliśmy na drugą stronę "włoskiego obcasa", co będziemy musieli kiedyś nadrobić. Swoją uwagę skupiliśmy przede wszystkim na apulijskim regionie Valle d'Itria, który uważany jest za najpiękniejszy fragment Apulii. Rozciąga się on pomiędzy miejscowościami Bari, Brindisi oraz Tarent, słynie głównie z małych domków zwanych trulli (trullo), z białych miasteczek takich jak: Ostuni, Locarotondo, czy Martina Franca, z zielonych, oliwnych gajów oraz z masserii, czyli gospodarstw rolnych. Podczas naszego tygodniowego pobytu w Apulii zwiedzaliśmy głównie miasta, choć nie zabrakło też takich cudów natury jak łuk skalny Torre Sant'Andrea, czy Grotta della Poesia. A więc co naszym zdaniem trzeba zobaczyć w Apulii?
* Domki trulli, można je spotkać praktycznie w całym regionie Valle d'Itria, ale ich największe skupisko, które zostało wpisane na listę UNESCO, znajduje się w Alberobello.
* Polignano a Mare, przepięknie położone miasteczko, z bardzo klimatycznym starym miastem oraz z jedną z najpopularniejszych apulijskich plaż Lama Monachile.
Monopoli |
Bari |
Locorotondo |
Torre Sant'Andrea |
Grotta della Poesia |
* Trani, przepiękne nadmorskie miasteczko z uroczym portem
* Torre dell'Orso, słynie z przepięknej, piaszczystej plaży oraz dwóch wysokich skał zwanych La Due Sorelle
Otranto |
Sassi di Matera |
Apulia w Boże Narodzenie
Zaczniemy od tego, że Apulia w okresie świąt Bożego Narodzenia zachwyca pięknymi, świątecznymi dekoracjami, a te najpiękniejsze, które wręcz wprawiły nas w osłupienie, znajdują się w przecudnym Locorotondo, którego nie można pominąć. Świąteczne dekoracje to jednak nie wszystko. W wielu apulijskich miasteczkach odbywają się przeróżne świąteczne imprezy oraz bożonarodzeniowe targi, na których można spróbować nie tylko lokalnych specjałów, ale również przyjrzeć się jak Włosi obchodzą ten wyjątkowy czas. Na taką świąteczną imprezę trafiliśmy między innymi w Monopoli oraz w Ostuni i w obu przypadkach bawiliśmy się znakomicie. Na koniec musimy jeszcze dodać bardzo ważną informację na temat restauracji. Ku naszemu bardzo pozytywnemu zaskoczeniu wiele restauracji oraz kawiarni pracuje w święta tak jak zwykle, więc bez problemu można w te dni zjeść wczesny obiad, czy też kolację, nawet bez wcześniejszej rezerwacji.
Apulijska kuchnia
Jak każdy region Włoch tak i Apulia może poszczycić się swoimi lokalnymi specjałami. My jesteśmy olbrzymimi fanami włoskiej kuchni, więc odkrywanie apulijskich smakołyków to była dla nas niesamowita przygoda. A więc czego powinniśmy spróbować będąc w Apulii?
* panzerotti, to rodzaj pieroga smażonego na głębokim tłuszczu, z farszem w postaci sera mozzarella oraz pomidorów. Prawdziwa bomba kaloryczna i najlepsza przekąska pod słońcem. Można spotkać również wersję al forno, czyli pieczoną w piecu pizzowym.
* makaron orecchiette, kształtem przypomina małe uszy, stąd też wzięła się jego nazwa. W Apulii najczęściej można spotkać go w daniu "orecchiette con le cime di rapa", czyli z liśćmi rzepy.
* pasticciotto, to rodzaj ciastka najczęściej o podłużnym kształcie, które nadziewane jest ricottą, nutellą, bądź pistacjową pastą. Kolejna bomba kaloryczna, która znakomicie komponuje się z włoskim cappuccino.
* taralli, małe, kruche krążki, w wersji na słono lub słodko, które idealnie sprawdzają się w roli przekąski podczas zwiedzania.
Pogoda w Apulii w grudniu
Grudzień to może nie jest najbardziej typowy miesiąc na apulijskie wakacje, ale z pewnością jest to dobry czas, by odpocząć od szaro- burej pogody jaką w tym samym czasie mamy w Polsce. Podczas naszego tygodniowego pobytu w Apulii średnia temperatura powietrza wynosiła w ciągu dnia 15 stopni, więc były to temperatury idealne, by zwiedzać miasta i miasteczka. Jeśli chodzi o opady, to przytrafiły nam się dwa dni z przelotnym deszczem oraz przez kilka dni było dość wietrznie, ale nie wpłynęło to w żaden sposób na nasze plany.
Pozostałe wskazówki
Poruszając się po Apulii autem z pewnością przyjdzie nam zmierzyć się z dwoma czynnościami, z parkowaniem oraz z tankowaniem. Co do parkowania zasada jest prosta, miejsca parkingowe otoczone białą linią są darmowe, te otoczone niebieską linią są płatne i wówczas trzeba kupić stosowny bilecik w parkometrze, żółte linie to miejsca parkingowe przeznaczone dla mieszkańców i tam zdecydowanie nie wolno nam parkować. Jeśli chodzi o tankowanie to w tym temacie mamy jedną, cenną wskazówkę, jeśli będziecie tankować na stacjach samoobsługowych, to za tankowanie najlepiej płaćcie kartą, a to z tego powodu, że automat nie wydaje reszty w postaci gotówki, tylko wydaje kupon z niewykorzystanymi środkami na kolejne tankowanie. Kupon taki nie stanowi problemu jeśli jeszcze będziemy tankować w przyszłości, ale może być kłopotliwy gdy było to nasze ostatnie tankowanie przed wyjazdem.
Apulia to przede wszystkim urocze miasteczka, przepyszne jedzenie oraz cudowne morze, nawet w grudniu. Ku naszemu zaskoczeniu wiele turystycznych miejsc było w tym okresie praktycznie pustych, więc tym przyjemniej się zwiedzało. Mimo, że nie udało nam się zobaczyć wszystkiego co zaplanowaliśmy spędziliśmy w Apulii fantastyczny tydzień i z pewnością jeszcze kiedyś tutaj wrócimy.
Pozostałe wpisy dotyczące Apulii:
* Apulia z dziećmi- co warto zobaczyć?
Znam, ale tylko z "tranzytu" - marzy mi się tam wypad z rowerem. Widzę że było chłodno - kilkanaście lat temu w grudniu normalnie tam kąpaliśmy się w morzu - dla Włochów było to nieco dziwne - ale dla Polaków temperatura wody w okolicach 20 stopni i powietrza około 15 to było w sam raz!
OdpowiedzUsuńPiękne okolice, więc polecamy wrócić na dłużej :) A co do temperatur, to na kąpiel w morzu było zdecydowanie za chłodno, ale zwiedzało się naprawdę przyjemnie :)
UsuńW czasie sezonu - mają tam temperatury zbliżone do pieca hutniczego, wtedy lepiej zostawić zwiedzanie Niemcom i Japończykom ;)
UsuńJesteśmy w stanie sobie to wyobrazić :) Byliśmy w lipcu na Sardynii i często czuliśmy się jak w piekarniku a po wejściu do morza jak w ciepłej zupie ;) Jakiekolwiek zwiedzanie było możliwe tylko rano bo nawet wieczorem nie było nam dane odczuć chłodu ;)
UsuńJak zabezpieczyliście fotelik, nadając je jako bagaż? czy dobrze zrozumiałam, że nie mieliście wózka? bo z tego co pamietam dwie rzeczy można nadać bezpłatne :) dzięki za info! jedziemy z dwójka pod koniec kwietnia :)
OdpowiedzUsuńFotelik i nakładkę dla córki owinęliśmy folią bąbelkową w całości jako jeden bagaż, wózka nie używaliśmy odkąd mały skończył pół roku także byliśmy bez :) Pozdrawiamy!
Usuń