Odkryliśmy kolejne, przepiękne miejsce na mapie Polski, oddalone od Krakowa o niecałe 80 kilometrów, do którego można wygodnie dojechać pociągiem, bądź autem, mknąc po autostradzie. Uważane jest ono za polski "Biegun Ciepła" i może się poszczycić prawami miejskimi nadanymi w 1330 roku przez samego Władysława Łokietkę. Mowa oczywiście o Tarnowie, mieście które totalnie nas oczarowało i które okazało się jeszcze bardziej urocze niż się spodziewaliśmy, gdzie mieszkają niesamowicie życzliwi ludzie, którzy zupełnie bezinteresownie oferują swoją pomoc i z olbrzymim uśmiechem opowiadają o swoim mieście.
 |
Ulicą Krakowską w stronę Starego Miasta |
Pociągiem do Tarnowa
Do Tarnowa postanowiliśmy wybrać się pociągiem. Taką formę transportu wybraliśmy z dwóch powodów, po pierwsze ze względu na nasze dzieci, dla których taka przejażdżka zawsze jest atrakcją, a po drugie chcieliśmy przetestować połączenie kolejowe pomiędzy Krakowem, a Tarnowem. Nasz wybór był strzałem w 10. Pociąg do Tarnowa jedzie niecałą godzinę, połączeń jest sporo zarówno w jedną, jak i w drugą stronę, więc bez większych problemów można wybrać takie godziny, które będą nam najbardziej odpowiadać, poza tym ceny biletów są atrakcyjne, więc czego chcieć więcej :-)