Wschodnia Sycylia z dziećmi- informacje praktyczne
Na Sycylii po raz pierwszy byliśmy w 2016 roku, a naszą bazą wypadową było wówczas przepiękne Trapani. Z racji tego, że wyspa jest ogromna i ma naprawdę wiele do zaoferowania, wtedy skupiliśmy się tylko i wyłącznie na zachodnim wybrzeżu (informacje praktyczne dotyczące zachodniego wybrzeża można znaleźć tutaj). Tym oto sposobem podczas naszego dwutygodniowego wypoczynku połączonego ze zwiedzaniem:
* trafiliśmy do przepięknego rezerwatu przyrody Zingaro
* odwiedziliśmy Favignanę, jedną z wysp egadzkich
* pokochaliśmy całym sercem Castellammare del Golfo oraz piękną plażę w San Vito Lo Capo
* powłóczyliśmy się po brukowanych, wąskich uliczkach cudnego Erice
Była to jednak kropla w morzu, więc nasz powrót na tą przepiękną wyspę był przesądzony. No i stało się, w listopadzie 2018 roku znów znaleźliśmy się na sycylijskiej ziemi. Tym razem jednak lądowaliśmy w Katanii położonej na wschodnim wybrzeżu. Na zwiedzanie mieliśmy tylko 7 dni i oczywiście znów nie zobaczyliśmy wszystkiego co byśmy chcieli, ale pobyt był jak najbardziej udany, o czym będzie w kolejnych postach. W tym skupimy się tylko na kilku informacjach praktycznych.
Jak dostać się na Sycylię?
Na Sycylię najwygodniej i najszybciej można dostać się samolotem. Na chwilę obecną opcje są następujące: można lecieć do Palermo, Katanii lub Trapani linią Ryanair, bądź do Katanii wizzairem. My zdecydowaliśmy się na lot wizzairem z Katowic do Katanii. Bilety na pierwszy tydzień listopada kupiliśmy już w maju.
Jak dojechać z lotniska w Katanii do centrum miasta?
Lotnisko w Katanii oddalone jest od centrum miasta o około 7 kilometrów. Oczywiście z lotniska możemy wydostać się:
* wypożyczonym autem (my właśnie z takiego rozwiązania skorzystaliśmy), na lotnisku działa wiele lokalnych i międzynarodowych wypożyczalni, więc wybór jest naprawdę ogromny, a co za tym idzie ceny również są atrakcyjne.
* taksówką,
* Alibusem obsługiwanym przez AMT. Po wyjściu z terminalu należy kierować się na lewo, gdzie znajduje się przystanek autobusowy. Bilety na autobus można kupić bezpośrednio u kierowcy, bądź w punktach sprzedaży. W 2018 roku cena biletu wynosiła 4 euro.
Z Katanii bez większego problemu można wyruszyć na podbój innych rejonów Sycylii korzystając z transportu publicznego. Pociągiem dojedziemy między innymi do Taorminy oraz Syrakuz.
Gdzie nocować?
Na to nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszych preferencji, od tego czy jesteśmy mobilni, od planów jakie mamy. My z racji tego, że mieliśmy przez cały pobyt samochód do dyspozycji, zdecydowaliśmy się na noclegi w dwóch różnych miejscach. Pierwszą część naszego pobytu spędziliśmy w Calabernardo, które było wspaniałą bazą wypadową na zwiedzanie Noto, Syrakuz czy też Rezerwatu Vendicari. Drugą część spędziliśmy w Castelmola, skąd blisko mieliśmy do Taorminy oraz na Etnę. W Calabernardo zatrzymaliśmy się w domku przy plaży, który udało nam się znaleźć przez airbnb. Domek zapewnił nam nie tylko swobodę, ale także przestrzeń oraz wspaniałe wschody słońca, które mogliśmy obserwować w piżamach ;-) Bez wątpienia olbrzymim atutem była także znajdująca się tuż pod nosem plaża, którą mieliśmy tylko dla siebie, większość domków była już pozamykana na cztery spusty.
W Castelmola dla odmiany zatrzymaliśmy się w hotelu- Villa Regina. Największą jego zaletą jest bez dwóch zdań widok z balkonu, z którego widzieliśmy nie tylko morze, ale także znajdującą się poniżej Taorminę oraz wybrzeże Kalabrii, olbrzymim plusem jest również lokalizacja, hotel mieści się w cudownym, spokojnym miasteczku, które skradło nasze serca i nie będzie to przesadą jeśli powiemy, że to najpiękniejsze miasteczko Sycylii.
Smaki Sycylii
Jesteśmy olbrzymimi fanami włoskiej kuchni, lubimy w niej po prostu wszystko, począwszy od kawy, poprzez słodkości, skończywszy na daniach mięsnych, pastach oraz pizzy. W listopadzie na Sycylii trafiliśmy na sezon dojrzewania cytrusów oraz pysznych owoców kaki, które po raz pierwszy jedliśmy właśnie tutaj. Nie zabrakło też włoskich lodów w bułce, cannoli, masła pistacjowego, które pojechało z nami do domu oraz tiramisu. Największym hitem okazały się jednak owoce morza serwowane w papierowych torebkach, które kilkukrotnie uratowały nas w porze popołudniowej sjesty. Idealna przekąska podczas zwiedzania, za którą kochamy Sycylię jeszcze bardziej.
Jak dostać się na Sycylię?
Na Sycylię najwygodniej i najszybciej można dostać się samolotem. Na chwilę obecną opcje są następujące: można lecieć do Palermo, Katanii lub Trapani linią Ryanair, bądź do Katanii wizzairem. My zdecydowaliśmy się na lot wizzairem z Katowic do Katanii. Bilety na pierwszy tydzień listopada kupiliśmy już w maju.
Etna, widok z Castelmola |
Lotnisko w Katanii oddalone jest od centrum miasta o około 7 kilometrów. Oczywiście z lotniska możemy wydostać się:
* wypożyczonym autem (my właśnie z takiego rozwiązania skorzystaliśmy), na lotnisku działa wiele lokalnych i międzynarodowych wypożyczalni, więc wybór jest naprawdę ogromny, a co za tym idzie ceny również są atrakcyjne.
* taksówką,
* Alibusem obsługiwanym przez AMT. Po wyjściu z terminalu należy kierować się na lewo, gdzie znajduje się przystanek autobusowy. Bilety na autobus można kupić bezpośrednio u kierowcy, bądź w punktach sprzedaży. W 2018 roku cena biletu wynosiła 4 euro.
Z Katanii bez większego problemu można wyruszyć na podbój innych rejonów Sycylii korzystając z transportu publicznego. Pociągiem dojedziemy między innymi do Taorminy oraz Syrakuz.
Gdzie nocować?
Na to nie ma prostej odpowiedzi. Wszystko zależy od naszych preferencji, od tego czy jesteśmy mobilni, od planów jakie mamy. My z racji tego, że mieliśmy przez cały pobyt samochód do dyspozycji, zdecydowaliśmy się na noclegi w dwóch różnych miejscach. Pierwszą część naszego pobytu spędziliśmy w Calabernardo, które było wspaniałą bazą wypadową na zwiedzanie Noto, Syrakuz czy też Rezerwatu Vendicari. Drugą część spędziliśmy w Castelmola, skąd blisko mieliśmy do Taorminy oraz na Etnę. W Calabernardo zatrzymaliśmy się w domku przy plaży, który udało nam się znaleźć przez airbnb. Domek zapewnił nam nie tylko swobodę, ale także przestrzeń oraz wspaniałe wschody słońca, które mogliśmy obserwować w piżamach ;-) Bez wątpienia olbrzymim atutem była także znajdująca się tuż pod nosem plaża, którą mieliśmy tylko dla siebie, większość domków była już pozamykana na cztery spusty.
Nasz domek przy plaży |
W Castelmola dla odmiany zatrzymaliśmy się w hotelu- Villa Regina. Największą jego zaletą jest bez dwóch zdań widok z balkonu, z którego widzieliśmy nie tylko morze, ale także znajdującą się poniżej Taorminę oraz wybrzeże Kalabrii, olbrzymim plusem jest również lokalizacja, hotel mieści się w cudownym, spokojnym miasteczku, które skradło nasze serca i nie będzie to przesadą jeśli powiemy, że to najpiękniejsze miasteczko Sycylii.
Taormina widok z naszego balkonu |
Castelmola |
Smaki Sycylii
Jesteśmy olbrzymimi fanami włoskiej kuchni, lubimy w niej po prostu wszystko, począwszy od kawy, poprzez słodkości, skończywszy na daniach mięsnych, pastach oraz pizzy. W listopadzie na Sycylii trafiliśmy na sezon dojrzewania cytrusów oraz pysznych owoców kaki, które po raz pierwszy jedliśmy właśnie tutaj. Nie zabrakło też włoskich lodów w bułce, cannoli, masła pistacjowego, które pojechało z nami do domu oraz tiramisu. Największym hitem okazały się jednak owoce morza serwowane w papierowych torebkach, które kilkukrotnie uratowały nas w porze popołudniowej sjesty. Idealna przekąska podczas zwiedzania, za którą kochamy Sycylię jeszcze bardziej.
Arancini |
Dojrzewające pomarańcze |
Kaki, trochę przypominają pomidory ;) |
Wypożyczenie auta
Kwestię auta ogarnęliśmy jeszcze w Polsce, do tej pory najchętniej korzystaliśmy z oferty 360st Avisa, która zapewniała nam pełen pakiet ubezpieczenia. Niestety Avis wycofał się z tą ofertą ze wszystkich europejskich wysp, więc zaczęliśmy szukać czegoś innego. Po przeszukaniu anglojęzycznych stron trafiliśmy na wypożyczalnię Car Motion i to na nich się zdecydowaliśmy. Za zniesienie udziału własnego do zera w przypadku kolizji, czy kradzieży musieliśmy dodatkowo dopłacić, ale i tak ich propozycja była najkorzystniejsza, za tydzień zapłaciliśmy 1116 zł. Foteliki samochodowe zabraliśmy z Polski, dla synka wzięliśmy jego samochodowe nosidło, które nadaliśmy z bagażami, a dla córki podkładkę, która zmieściła się nam do walizki. Na Sycylii zrobiliśmy autem prawie 700 kilometrów. Koszt paliwa wyniósł nas 70 euro.
Sycylia z niemowlakiem
O ile nasza córa zaprawiona jest już w bojach i ma na swoim koncie nie tylko pobyt na Sycylii, ale także kilkanaście lotów samolotem, to dla naszego młodszego wszystko było nowością. Trochę się obawialiśmy pierwszego lotu, Wiki w pierwszą podróż lotniczą wybrała się mając 14 miesięcy, a Eryk gdy miał niecałe 7. Nasze lęki okazały się jednak bezpodstawne. Nasz synek lot zniósł bardzo dobrze, w sumie to chyba niezbyt się nim przejął. Jedynie podczas startowania samolotu, gdy maszyna nagle przyśpieszyła na pasie startowym, otworzył szeroko oczy ze zdziwienia, ale trwało to dosłownie parę sekund, przez pozostałą część lotu spał, albo obdarowywał wszystkich dookoła swoimi uśmiechami. Przed wylotem na Sycylię długo zastanawialiśmy się czy zabierać ze sobą wózek. W planach mieliśmy zwiedzanie rezerwatów przyrody, czy też wypad na Etnę, więc wiedzieliśmy, że tam wózek do niczego nam się nie przyda. W Taorminie oraz w Castelmola, ze względu na górzyste ukształtowanie terenu oraz liczne schody, wózek zamiast nam pomagać byłby przeszkodą. Dlatego też zdecydowaliśmy, że nie bierzemy go wcale, a mały będzie poruszać się z nami w naszym ukochanym nosidle od Kavki i była to bardzo dobra decyzja. Nosidło sprawdziło się idealnie i to na każdym etapie naszej podróży, doceniliśmy je na lotnisku, a także na każdej z odbytych wycieczek. Na miejscu okazało się też, że nie jesteśmy jedyni, którzy zamiast wózka wybrali nosidło lub chustę. Podróżując po Sycylii baczną uwagę przykładaliśmy także do niemowlęcych udogodnień i tu należą się brawa dla Sycylijczyków, w większości restauracji mogliśmy liczyć na krzesełko do karmienia, trafiały się również przewijaki. W marketach bez problemu mogliśmy kupić obiadki czy też deserki, choć młody bardzo chętnie próbował tego co akurat znajdowało się na naszym talerzu. Z Polski zabraliśmy dla niego jedynie pieluszki oraz ulubioną kaszkę, chociaż i to można znaleźć w sklepie. Sycylijczycy są bardzo pozytywnie nastawieni do dzieci, więc zarówno nasza starsza pociecha, jak i mały czuli się tam bardzo dobrze.
Podsumowanie wydatków:
Nigdy nie pamiętamy o tym, by zrobić podsumowanie wydatków, ale tym razem postanowiliśmy ogarnąć mniej więcej ten temat, a więc jaki jest koszt tygodniowych wakacji na Sycylii dla 4-osobowej rodziny (2 dorosłych, dziecko plus niemowlę)?
* bilety lotnicze w obie strony dla 4 osób 664,30 zł
* noclegi 985,40 zł (4 noclegi w domku przy plaży w Calabernardo) + 809,21 zł (3 noclegi w pokoju 3-osobowym w hotelu Villa Regina w Castelmola ze śniadaniem kontynentalnym) 1794,61 zł
* wypożyczenie auta na tydzień z super kasko bez fotelików 1116,48 zł
* paliwo 302 zł
* wjazd kolejką i terenowymi busami na Etnę dla 3 osób 768 zł
* wyżywienie i pozostałe wydatki 1700 zł
Całkowity koszt: 6345,39 zł
Słowem podsumowania, Włochy po raz kolejny sprawdziły się idealnie jako jesienny kierunek wyjazdowy. Pogoda udała się w 99%, tylko w ostatni dzień w Katanii dopadła nas ulewa zmuszając nas do zmiany planów, przez co Katanii nie udało nam się zwiedzić prawie wcale. Przez pozostałe dni było ciepło i przyjemnie, na tyle ciepło, że nawet udało nam się popływać w morzu. Temperatura wody była zbliżona do tego co mamy w naszym Bałtyku w sezonie wakacyjnym. Sycylia po raz kolejny nas oczarowała i podobnie jak dwa lata temu, tak i teraz wróciliśmy z niedosytem, więc na pewno tam wrócimy. Marzą nam się wyspy Eolskie.
Pozostałe wpisy dotyczące wschodniej Sycylii:
* Sycylia z dziećmi- Plażowanie w Calabernardo
* Sycylia z dziećmi- Noto
* Sycylia z dziećmi- Rezerwat przyrody Vendicari
* Sycylia z dziećmi- Marzamemi
* Sycylia z dziećmi- Rezerwat przyrody Cavagrande
* Sycylia z dziećmi- Syrakuzy
* Sycylia z dziećmi- Castelmola
* Sycylia z dziećmi- Taormina i Isola Bella
* Sycylia z dziećmi- Etna
Kwestię auta ogarnęliśmy jeszcze w Polsce, do tej pory najchętniej korzystaliśmy z oferty 360st Avisa, która zapewniała nam pełen pakiet ubezpieczenia. Niestety Avis wycofał się z tą ofertą ze wszystkich europejskich wysp, więc zaczęliśmy szukać czegoś innego. Po przeszukaniu anglojęzycznych stron trafiliśmy na wypożyczalnię Car Motion i to na nich się zdecydowaliśmy. Za zniesienie udziału własnego do zera w przypadku kolizji, czy kradzieży musieliśmy dodatkowo dopłacić, ale i tak ich propozycja była najkorzystniejsza, za tydzień zapłaciliśmy 1116 zł. Foteliki samochodowe zabraliśmy z Polski, dla synka wzięliśmy jego samochodowe nosidło, które nadaliśmy z bagażami, a dla córki podkładkę, która zmieściła się nam do walizki. Na Sycylii zrobiliśmy autem prawie 700 kilometrów. Koszt paliwa wyniósł nas 70 euro.
Sycylia z niemowlakiem
O ile nasza córa zaprawiona jest już w bojach i ma na swoim koncie nie tylko pobyt na Sycylii, ale także kilkanaście lotów samolotem, to dla naszego młodszego wszystko było nowością. Trochę się obawialiśmy pierwszego lotu, Wiki w pierwszą podróż lotniczą wybrała się mając 14 miesięcy, a Eryk gdy miał niecałe 7. Nasze lęki okazały się jednak bezpodstawne. Nasz synek lot zniósł bardzo dobrze, w sumie to chyba niezbyt się nim przejął. Jedynie podczas startowania samolotu, gdy maszyna nagle przyśpieszyła na pasie startowym, otworzył szeroko oczy ze zdziwienia, ale trwało to dosłownie parę sekund, przez pozostałą część lotu spał, albo obdarowywał wszystkich dookoła swoimi uśmiechami. Przed wylotem na Sycylię długo zastanawialiśmy się czy zabierać ze sobą wózek. W planach mieliśmy zwiedzanie rezerwatów przyrody, czy też wypad na Etnę, więc wiedzieliśmy, że tam wózek do niczego nam się nie przyda. W Taorminie oraz w Castelmola, ze względu na górzyste ukształtowanie terenu oraz liczne schody, wózek zamiast nam pomagać byłby przeszkodą. Dlatego też zdecydowaliśmy, że nie bierzemy go wcale, a mały będzie poruszać się z nami w naszym ukochanym nosidle od Kavki i była to bardzo dobra decyzja. Nosidło sprawdziło się idealnie i to na każdym etapie naszej podróży, doceniliśmy je na lotnisku, a także na każdej z odbytych wycieczek. Na miejscu okazało się też, że nie jesteśmy jedyni, którzy zamiast wózka wybrali nosidło lub chustę. Podróżując po Sycylii baczną uwagę przykładaliśmy także do niemowlęcych udogodnień i tu należą się brawa dla Sycylijczyków, w większości restauracji mogliśmy liczyć na krzesełko do karmienia, trafiały się również przewijaki. W marketach bez problemu mogliśmy kupić obiadki czy też deserki, choć młody bardzo chętnie próbował tego co akurat znajdowało się na naszym talerzu. Z Polski zabraliśmy dla niego jedynie pieluszki oraz ulubioną kaszkę, chociaż i to można znaleźć w sklepie. Sycylijczycy są bardzo pozytywnie nastawieni do dzieci, więc zarówno nasza starsza pociecha, jak i mały czuli się tam bardzo dobrze.
W Taorminie |
W Noto |
Rezerwat przyrody Cavagrande |
Syrakuzy |
Castelmola, widok na Taorminę |
Podsumowanie wydatków:
Nigdy nie pamiętamy o tym, by zrobić podsumowanie wydatków, ale tym razem postanowiliśmy ogarnąć mniej więcej ten temat, a więc jaki jest koszt tygodniowych wakacji na Sycylii dla 4-osobowej rodziny (2 dorosłych, dziecko plus niemowlę)?
* bilety lotnicze w obie strony dla 4 osób 664,30 zł
* noclegi 985,40 zł (4 noclegi w domku przy plaży w Calabernardo) + 809,21 zł (3 noclegi w pokoju 3-osobowym w hotelu Villa Regina w Castelmola ze śniadaniem kontynentalnym) 1794,61 zł
* wypożyczenie auta na tydzień z super kasko bez fotelików 1116,48 zł
* paliwo 302 zł
* wjazd kolejką i terenowymi busami na Etnę dla 3 osób 768 zł
* wyżywienie i pozostałe wydatki 1700 zł
Całkowity koszt: 6345,39 zł
Słowem podsumowania, Włochy po raz kolejny sprawdziły się idealnie jako jesienny kierunek wyjazdowy. Pogoda udała się w 99%, tylko w ostatni dzień w Katanii dopadła nas ulewa zmuszając nas do zmiany planów, przez co Katanii nie udało nam się zwiedzić prawie wcale. Przez pozostałe dni było ciepło i przyjemnie, na tyle ciepło, że nawet udało nam się popływać w morzu. Temperatura wody była zbliżona do tego co mamy w naszym Bałtyku w sezonie wakacyjnym. Sycylia po raz kolejny nas oczarowała i podobnie jak dwa lata temu, tak i teraz wróciliśmy z niedosytem, więc na pewno tam wrócimy. Marzą nam się wyspy Eolskie.
Pozostałe wpisy dotyczące wschodniej Sycylii:
* Sycylia z dziećmi- Plażowanie w Calabernardo
* Sycylia z dziećmi- Noto
* Sycylia z dziećmi- Rezerwat przyrody Vendicari
* Sycylia z dziećmi- Marzamemi
* Sycylia z dziećmi- Rezerwat przyrody Cavagrande
* Sycylia z dziećmi- Syrakuzy
* Sycylia z dziećmi- Castelmola
* Sycylia z dziećmi- Taormina i Isola Bella
* Sycylia z dziećmi- Etna
Kochani dziękuję za ten wpis ale zaciekawił mnie koszt lotu ponieważ aktualnie loty dla trzech osób z wykupioną opcją bagażu 2x20kg to koszt 2500(wrzesień) i zastnawiam się czy od czasu waszego wpisu ceny tak mocno poszł w górę czy nie braliście dodatkowego bagażu?
OdpowiedzUsuńNie braliśmy dodatkowego bagażu a to dlatego że akurat wtedy wizzair miał duży bagaż podręczny za darmo. Ale ogólnie jeśli gdzieś lecimy na dłużej to czasami dokupujemy wizz priority które daje możliwość zabrania dużego i małego bagażu podręcznego.
Usuń