Szwajcaria Saksońska z dziećmi- Bastei i Schwedenlöcher
8/21/2018
6
Europa
,
Góry
,
góry z chustą
,
góry z dzieckiem
,
góry z niemowlakiem
,
Niemcy
,
Saksonia
,
w góry z dzieckiem
,
wakacje
,
wakacje z dziećmi
,
wakacje z niemowlakiem
Podobno być w Szwajcarii Saksońskiej i nie zobaczyć Bastei, to tak jak być w naszych Tatrach i nie pójść nad Morskie Oko ;-) Te skalne ostańce oraz ułatwiający ich zwiedzanie kamienny most, który został zbudowany w połowie XIX wieku, to jedno z najpopularniejszych miejsc Szwajcarii Saksońskiej. Jest to też najczęściej fotografowany widok, który znajduje się praktycznie w każdym przewodniku, czy materiałach reklamujących tą część Niemiec. Po tym co tam zobaczyliśmy wcale się nie dziwimy, że Bastei odwiedzają tłumy, gdyż jest to miejsce niezwykle urokliwe, a przy tym łatwe do zdobycia.
Bastei uchwycone z punktu widokowego |
Kilka informacji praktycznych
Jadąc samochodem w kierunku Bastei, od strony Bad Schandau, najlepiej ustawić nawigację na parking "P+R Bastei". My jednak proponujemy nie zatrzymywać się na tym parkingu, tylko podjechać 2,5 kilometra w górę, ulicą Basteistraße, gdzie po lewej stronie znajduje się kolejny parking "Parkplatz Basteibrücke", z którego na Bastei jest znacznie bliżej. Oba parkingi są płatne oraz w pełni zautomatyzowane, opłata uzależniona jest od czasu postoju, a dokonujemy jej przed wyjazdem. Ceny zaczynają się od 3€. Wstęp na kamienny most oraz platformę widokową jest bezpłatny. Płatne jest zwiedzanie znajdujących się tam ruin zamku "Neurathen". Z racji olbrzymiej popularności jaką cieszy się to miejsce, na Bastei najlepiej wybrać się wcześnie rano, bądź późnym popołudniem, mamy wtedy większe szanse na to, że będzie zdecydowanie mniej ludzi. Wybierając się na Bastei możemy przedłużyć naszą wyprawę i udać się niebieskim szlakiem do wąwozu Schwedenlöcher.
W drodze na Bastei |
Po zaparkowaniu naszego auta ruszyliśmy w kierunku kamiennego mostu. Droga prowadząca na Bastei okazała się bardzo prosta, wystarczyło iść cały czas przed siebie. Po kilku minutach marszu po lewej stronie minęliśmy Berghotel, w zasadzie to przeszliśmy przez jego teren. Potem jeszcze do pokonania mieliśmy kilka stopni w dół i znaleźliśmy się u celu. W pierwszej kolejności udaliśmy się na punkt widokowy. Prowadzącej na niego ścieżki nie dało się nie zauważyć, odbija ona na lewo od wejścia na most. To właśnie z tego tarasu widokowego rozpościera się najpiękniejszy widok, który pozwala na podziwianie mostu w całej jego okazałości.
Pierwsze widoki jeszcze przed zejściem w kierunku mostu |
Twierdza Konigstein |
Gdy nacieszyliśmy nasze oczy, ruszyliśmy przez most w stronę ruin zamku. Z mostu również można podziwiać malownicze krajobrazy, między innymi na płynącą w dole Łabę. Jeśli chodzi o ruiny zamku to niewiele się z niego zachowało i nie są one szczególnie interesujące, warto jednak uiścić opłatę i ruszyć przez znajdujące się za bramką platformy, z których można zobaczyć kolejne niesamowite widoki. Jest to też idealny sposób na to, by móc pospacerować pomiędzy ostańcami.
Przez wąwóz Schwedenlöcher
Cały spacer przez Bastei zajął nam mniej więcej godzinę. Na tym jednak nie warto kończyć wyprawy. Wracając w stronę parkingu, po prawej stronie, minęliśmy szlakowskaz, który kieruje między innymi do wąwozu Schwedenlöcher. Wiele osób go po prostu mija, bez większego zainteresowania, zupełnie niesłusznie, bo miejsce jest wręcz powalające.
By dotrzeć na dno wąwozu trzeba pokonać niezliczoną ilość schodów, które biegną pomiędzy skalnymi blokami oraz bujną roślinnością. Ścieżka, mimo wszystko, jest bardzo wygodna i pokonanie jej nie stanowi najmniejszego problemu. Nim się obejrzeliśmy byliśmy na dole, zachwyceni tym wszystkim co widzieliśmy po drodze.
Przed powrotem na parking postanowiliśmy jeszcze odbić, zgodnie ze szlakowskazem, w lewo i podejść pod wodospad Amselfall, gdzie znajduje się niewielka gospoda. Wodospad, na pierwszy rzut oka, jest mało ciekawy, taki skromny ciek wodny. Jednak gdy w bufecie wniesiemy niewielką opłatę może zamienić się w istną Niagarę, niestety nam nie było dane tego doświadczyć, bo akurat nie było wody ;-) Pobyt w tym miejscu okazał się jednak bardzo owocny, bo podsunął nam pomysł na inną drogę powrotną. Wizja wdrapywania się po tych wszystkich schodach, z małym w chuście, nie była zbyt zachęcająca, dlatego też ja i dzieci poszliśmy w kierunku miejscowości Rathewalder, a tata, przez wąwóz, poszedł po auto i zgarnął nas po drodze.
Kolejny szlak w Szwajcarii Saksońskiej okazał się strzałem w dziesiątkę. Przyznajemy szczerze, że region ten totalnie nas oczarował i przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Mamy też nadzieję, że kiedyś znów tutaj zawitamy i odkryjmy następne, magiczne miejsca.
Cenne wskazówki:
* pod Bastei znajdują się dwa parkingi: P+R Bastei oraz Parkplatz Basteibrücke
* zwiedzanie Bastei jest bezpłatne, opłata w wysokości 2€ dotyczy jedynie ruin zamku Neurathen
* mniej więcej w połowie drogi z Bastei na parking znajduje się niebieski szlak prowadzący do wąwozu Schwedenlöcher
Pozostałe wpisy dotyczące Saksonii:
Czy macie informacje o rejsach wycieczkowych po Łabie w Bastei ? Dziękuję za odpowiedź. Jacek
OdpowiedzUsuńNiestety nie, nie korzystaliśmy z rejsów po Łabie. Wiemy na pewno, że pływają łodzie którymi można się przeprawiać z jednego brzegu Łaby na drugi, a rejsy odbywały się w Dreźnie.
UsuńCzy główny szlak jest przystosowany do wózka dziecięcego? czy konieczne jest nosidełko?
OdpowiedzUsuńNa Bastei można wybrać się z wózkiem ale do pokonania jest kilka schodów prowadzących w dół. Schody prowadzą też na platformę widokową z której widać cały most.
UsuńGdzie nocowaliście? Czy polecacie jakieś fajne klimatyczne miejsce? Chcemy zwiedzić park i drezno.
OdpowiedzUsuńMieliśmy dwa miejsca noclegowe, najpierw w Dreźnie, a potem w Bad Schandau. Oba rezerwowaliśmy przez airbnb. Tego z Drezna już nie ma, a to jest link do apartamentu w Bad Schandau: https://www.airbnb.pl/rooms/16610977
UsuńPozdrawiamy !