Gorc i baza namiotowa Gorc z Lubomierza-Rzeki
Za nami pierwsze bazowanie na bazie namiotowej Gorc ! Dla nas to było
niesamowite wydarzenie, a to dlatego, że jeszcze kilka tygodni temu nie
zdawaliśmy sobie sprawy z istnienia takich miejsc, nie mieliśmy nawet
namiotu, a nasze namiotowe doświadczenie było równe zeru. Od tamtej pory
wiele się jednak zmieniło, po pierwsze mamy już swój własny namiot, po
drugie wiemy gdzie znajdują się wszystkie bazy namiotowe w bliższej i
dalszej okolicy, po trzecie przeżyliśmy pierwszą noc pod namiotami i bardzo
nam się podobało, a po czwarte i chyba najważniejsze, świat stanął przed
nami otworem, teraz naprawdę wiemy, że możemy znaleźć się wszędzie gdzie
tylko chcemy.
Baza namiotowa Gorc o świcie |
Lubomierz-Rzeki (szlak niebieski)- Nowa Polana- Polana Świnkówka- Gorc
Kamienicki- Gorc (szlak zielony)- Baza Namiotowa Gorc- Gorc- Polana
Świnkówka- Nowa Polana- Lubomierz-Rzeki
By zdobyć bazę namiotową Gorc musieliśmy najpierw do niej dotrzeć.
Zdecydowaliśmy się na niebieski szlak, który swój początek miał w
Lubomierzu. Na pierwszy rzut oka wybrana przez nas trasa nie była ani szczególnie
wymagająca, ani też zbyt długa. Jednak gdy na plecy zarzuciliśmy 70-litrowe
plecaki, wypchane po brzegi potrzebnymi i mniej potrzebnymi rzeczami,
naprawdę poczuliśmy, że żyjemy ;-) Pierwszy odcinek, z którym przyszło nam
się zmierzyć, poprowadził nas przez las, zaniedbaną i mocno zabłoconą
ścieżką. Szlak był tak uciążliwy, że jesteśmy pełni podziwu dla samych
siebie, że nie zawróciliśmy. Gdy wreszcie wydostaliśmy się z tej błotnej
pułapki znaleźliśmy się na szutrowej drodze, którą, jak się okazało w drodze
powrotnej, mogliśmy iść od samego początku, aż do Nowej Polany. Będąc na
Nowej Polanie, przed wyruszeniem w dalszą drogę, warto rozejrzeć się za
niebieskimi oznaczeniami, gdyż szlakowskaz ukrył się w krzakach, przez co
łatwo można zboczyć z trasy. Kolejnym charakterystycznym punktem, podczas
naszej wędrówki, była Polana Świnkówka, z której roztacza się malowniczy
widok na Tatry, dolinę Kamienickiego Potoku oraz Gorce. Miejsce to
wybraliśmy na pierwszy, dłuższy postój.
Na polanie Świnkówka |
Następnie dotarliśmy na malowniczą Polanę Gorc Kamienicki, skąd było już
całkiem blisko na szczyt Gorca oraz jego wieżę widokową. Nim jednak tam
dotarliśmy nie mogliśmy przejść obojętnie obok jagodowych krzaków, których w
tym miejscu było bardzo dużo i które aż uginały się pod ciężarem
owoców.
Polana Gorc Kamienicki |
Po zdobyciu Gorca przyszedł czas na zasłużoną nagrodę, czyli podziwianie
przepięknych krajobrazów z góry. Ostatkiem sił wdrapaliśmy się po schodach
na wieżę widokową i oniemieliśmy z zachwytu. I właśnie wtedy zapadła
decyzja, trzeba tu wrócić o wschodzie słońca.
Widoki z wieży widokowej na szczycie Gorca |
Od bazy namiotowej dzieliło nas zaledwie 20 minut marszu, więc
przyspieszyliśmy kroku. Gdy wreszcie dotarliśmy do celu z radością
zrzuciliśmy z siebie plecaki.
Potem przyszła pora na uporanie się z naszym namiotem, na co nie mieliśmy
zbyt wiele czasu, bo zaczęło kropić. Udało się nam go postawić w ostatnim
momencie, nim rozpadało się na dobre, zdążyliśmy schować się do środka. Żeby
tego było mało to później dopadła nas jeszcze burza, ale na szczęście nic
nie było w stanie zepsuć nam naszych świetnych nastrojów.
Nawet nie wiedzieć kiedy nastał piękny wieczór, który spędziliśmy przy
ognisku, a potem pierwsza noc pod namiotem. Szczerze mówiąc byliśmy pełni
obaw, nie wiedzieliśmy zupełnie co nas czeka, na szczęście noc minęła nam
bardzo spokojnie, a taki sposób nocowania bardzo przypadł nam do gustu.
W odcieniach zachodzącego słońca |
O 4:30 udałam się pół przytomna na wschód słońca. Z naszej trójki
tylko ja byłam na tyle szalona, żeby zerwać się tak wcześnie ;-) Warto było
jednak to zrobić, bo widoki były imponujące.
Wschód słońca z wieży widokowej na szczycie Gorca |
Bazę namiotową opuściliśmy dopiero koło południa. Nim wyruszyliśmy w drogę
powrotną, Wiki na pamiątkę otrzymała bazową koszulkę. Do Lubomierza
wróciliśmy tym samym szlakiem, którym szliśmy dzień wcześniej.
Na Polanie Gorc Kamienicki |
Bazowanie z dzieckiem okazało się świetnym sposobem na rodzinną przygodę. My
wróciliśmy zachwyceni i na pewno jeszcze nie raz to powtórzymy. Nasza córka
jeszcze przez kilka następnych dni przeżywała nasz pierwszy wypad pod
namioty, więc tym bardziej było warto dźwigać ten wielki i ciężki plecak :-)
Jak przygotować się do bazowania z dzieckiem?
By bazowanie z dzieckiem było przyjemne trzeba przede wszystkim zadbać o
komfort spania. Nikt nie lubi obudzić się zziębniętym w środku nocy, dlatego
też pierwsze co zrobiliśmy to zaopatrzyliśmy się w ciepłe śpiwory. Niestety
tegoroczne lato nie rozpieszcza nas ciepłymi nocami, a w górach jest jeszcze
chłodniej, więc stwierdziliśmy, że śpiwory o temperaturze komfortu +3
st C będą idealne i jak się okazało mieliśmy rację. Niestety śpiwory, takie
jak nasze, mają jedną, podstawową wadę, im są grubsze, tym więcej miejsca
zajmują w plecaku. By jakość naszego spania była jeszcze wyższa,
zabraliśmy ze sobą dmuchane poduszki, nie zajmują one zbyt wiele miejsca, a
są wręcz niezastąpione. Następnie bardzo ważną kwestią jest to na czym
będziemy spać, my na pierwszy raz zabraliśmy ze sobą najzwyklejsze w świecie
karimaty i jak dla nas zdały one swój egzamin, bardzo dobrze izolowały nas
od podłoża i mimo pewnych obaw nie było nam na nich za twardo, dodatkowym
plusem jest ich lekkość. Jeśli chodzi o namiot, zdecydowaliśmy się na namiot
turystyczny 3-osobowy z niewielkim przedsionkiem. W związku z tym, że musimy
go nosić w plecaku musiał być w miarę lekki i nieduży. Będąc na bazie warto
pomyśleć o jakiejś zabawie. My przygotowaliśmy dla dzieci zabawę w Indian,
co zostało przyjęte z olbrzymią radością. Zadania od Tańczącej Chmury
okazały się bardzo wciągające, a ukryty w indiańskiej wiosce skarb wywołał
uśmiech dookoła głowy ;-)
Kilka słów o Bazie Gorc
Baza Gorc dysponuje noclegowymi w namiotach bazowych (3,4 osobowych) oraz
posiada spory teren do rozbicia swojego, własnego namiotu. Od szczytu Gorca
dzieli ją 20 minut marszu. W pobliżu znajduje się źródło wody pitnej
określone mianem "Do picia" oraz źródełko służące "Do mycia". Na terenie
bazy mieści się w pełni wyposażona kuchnia polowa z zawsze gorącym piecem i
dostępem do wrzątku, polowy prysznic oraz toaleta, a w centralnym punkcie
bazy stworzone zostało miejsce na ognisko. Z początkiem lipca okolice bazy
przeżywały istny jagodowy wysyp, co jest dodatkowym atutem tego miejsca. Z
okolic bazy rozpościera się przepiękny widok na Tatry. Bazę namiotową Gorc
oceniamy bardzo wysoko i jak najbardziej polecamy ją na rodzinne
biwakowanie.
Cenne wskazówki:
* baza namiotowa Gorc znajduje się niedaleko szczytu Gorc
* na bazie znajdują się namioty bazowe, można też rozbić się swoim własnym
namiotem
* nocleg w namiotach bazowych trzeba zarezerwować z wyprzedzeniem
* bardzo blisko bazy mieści się źródło wody pitnej
* szlak z Lubomierza na Gorc nie jest trudny technicznie, trzeba jednak
trochę się powspinać
* na Nowej Polanie oraz Polanie Świnkówka stoją drewniane stoły, co czyni te
dwa miejsca idealnymi na dłuższy odpoczynek
* szlak z Lubomierza do bazy namiotowej Gorc pokonaliśmy w około 4 godzin,
uwzględniając postoje
* bazowanie z dzieckiem to najlepsza przygoda i to dla całej rodziny
Wielki szacun :)
OdpowiedzUsuńTo był wspaniały weekend. Musimy to powtórzyć 🙂
Usuń