Luboń Wielki z Rabki- Zaryte

Odkryliśmy kolejne, przepiękne miejsce na mapie Polski :-) Beskid Wyspowy, bo o nim mowa, przywitał nas ukwieconymi łąkami, zielonymi pagórkami i przede wszystkim malowniczymi widokami. Naszym celem był Luboń Wielki, szczyt o wysokości 1022 m n.p.m., a na szlak wyruszyliśmy z Rabki- Zaryte.  


Rabka-Zaryte (szlak niebieski)-Pod Luboniem-Schronisko PTTK na Luboniu Wielkim- Perć Borkowskiego (szlak żółty)- Rabka-Zaryte


Do wyboru mieliśmy dwie drogi, szlak niebieski oraz szlak żółty, zdecydowaliśmy więc, że szczyt zdobędziemy idąc za niebieskimi oznaczeniami, a trasę w dół pokonamy zgodnie z oznaczeniami żółtymi przez Perć Borkowskiego.


Podejście do góry nie należało do tych, które lubimy najbardziej, przez dłuższy czas ścieżka prowadziła nas przez las, więc pozbawieni byliśmy upragnionych widoków, tylko na początku trasy udało nam się wypatrzeć tatrzańskie szczyty, a potem aż do samego schroniska otoczeni byliśmy drzewami. 


Schronisko tuż tuż
Gdy dotarliśmy do celu wszystko stało się jasne. Ten gęsty las, zasłaniający wszystko, nie rośnie tam bez powodu ;-) Gdyby nie on, po dotarciu pod schronisko, nie byłoby takiego wielkiego WOW, jakie mieliśmy gdy zobaczyliśmy roztaczające się stamtąd widoki. Jedno spojrzenie i już wiedzieliśmy, że Beskid Wyspowy stanie się kolejnym naszym ulubionym miejscem. 

Widoki z Lubonia Wielkiego



Na szczycie Lubonia Wielkiego znajduje się schronisko PTTK, więc strudzeni wędrówką oczywiście postanowiliśmy odpocząć w jego zasięgu, poza tym mając przed sobą takie krajobrazy byłoby grzechem nie zatrzymać się tutaj na dłużej. 


Gdy byliśmy gotowi do dalszej drogi ruszyliśmy przed siebie. O ile podejście pod górę było trochę monotonne, to zdecydowanie nie można było powiedzieć tego samego o drodze w dół. Szlak żółty poprowadził nas przez Rezerwat Przyrody Luboń Wielki, na terenie którego znajduje się największe w Beskidzie Wyspowym osuwisko fliszowe z gołoborzami. Ze względu na to, że odcinek przez gołoborza przypomina nieco wędrówkę graniami, został on nazwany Percią Borkowskiego, jego pokonanie nie należało do najłatwiejszych, ale gdy znaleźliśmy się wreszcie na dole naszym oczom ukazały się iście bajkowe widoki. 


Ostre zejście w dół żółtym szlakiem





Gołoborza, przez Perć Borkowskiego





Beskid Wyspowy w wiosennej odsłonie zrobił na nas niesamowite wrażenie, aż żal nam było, że nasza wędrówka dobiega końca. Szlak na Luboń Wielki okazał się bardzo interesujący i po raz kolejny przekonaliśmy się, że Beskidy mają w sobie to coś. 

Cenne wskazówki:
* na Luboń Wielki z Rabki- Zaryte prowadzą dwa szlaki żółty oraz niebieski
* szlak niebieski jest łatwy i nie sprawia żadnych trudności, szlak żółty jest dużo bardziej wymagający i wędrując nim z dzieckiem trzeba zachować szczególną ostrożność
* cała trasa, uwzględniając postój pod schroniskiem, zajęła nam około 6 godzin
* na szczycie Lubonia Wielkiego działa niewielkie schronisko PTTK
* zbliżając się do gołoborza warto bacznie przyglądać się jak prowadzą oznaczenia, gdyż łatwo zejść poza szlak

2 komentarze:

  1. Chodzilam kilka razy, bedac na koloniach w Rabce :) piekne widoki i wspomnienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie pozostaje Wam nic innego jak zabrać w Beskidy dzieci i odbyć podróż sentymentalną:)

      Usuń

Copyright © RODZINNIE DOOKOŁA ŚWIATA , Blogger