Wielki Kopieniec z Toporowej Cyrhli- Tatry z dzieckiem
Tegoroczny sezon na tatrzańskich szlakach oficjalnie uznajemy za otwarty. Rozpoczęliśmy go od zdobycia mało znanego Wielkiego Kopieńca, z którego szczytu można podziwiać przepiękną panoramę na Tatry Wysokie oraz Zachodnie. Szlak ten to doskonała alternatywa wycieczki na bardziej popularny Nosal, czy też obleganą Sarnią Skałę. Nie spotkaliśmy na nim wielkich tłumów, wręcz przeciwnie, byliśmy tutaj zupełnie sami.
Toporowa Cyrhla- Polana Kopieniec- Wielki Kopieniec 1328 m n.p.m - Toporowa Cyrhla
Jak dotrzeć na Wielki Kopieniec?
Na Wielki Kopieniec prowadzą dwa szlaki, jeden rozpoczyna się w okolicach Jaszczurówki i prowadzi początkowo przez Dolinę Olczyską. Drugi, swój początek ma w Toporowej Cyrhli, która jest najwyżej położoną częścią Zakopanego. My zdecydowaliśmy się na wariant numer dwa, z racji tego że był on trochę krótszy, a nie byliśmy w stanie przewidzieć, w którą stronę zmierza pogoda.
Auto zostawiliśmy na niewielkim parkingu znajdującym się tuż u wylotu na szlak i ruszyliśmy przed siebie idąc za zielonymi znakami. Początkowo droga prowadziła nas pomiędzy zabudowaniami, wśród których udało nam się wypatrzeć czynną bacówkę. Potem wkroczyliśmy do lasu, przez który szliśmy aż do wylotu na Polanę Kopieniec. Miejscami trzeba było trochę się powspinać, ale podejście nie było ani długie, ani męczące.
Podejście tuż przed wejściem na Polanę Kopieniec |
Polana Kopieniec to bardzo przyjemne miejsce, które najokazalej prezentuje się wiosną, gdy na polanie pojawiają się krokusy. Na uwagę zasługują znajdujące się tutaj pasterskie szałasy, które zostały uznane za zabytki budownictwa pasterskiego i figurują w rejestrze zabytków.
Polana Kopieniec ze szlaku na Wielki Kopieniec |
Najpiękniejszy widok na polanę rozpościera się ze szlaku prowadzącego na Wielki Kopieniec, więc nie zwlekając ani chwili odbiliśmy ostro w prawo i rozpoczęliśmy ostatnie podejście.
Po drodze natknęliśmy się na zalegający śnieg, obok którego ciężko było przejść obojętnie. Tym oto sposobem powstał nasz mały, wielkanocny zajączek.
Ostatnie metry prowadzące nas na szczyt pokonaliśmy ekspresowym tempem. Gdy znaleźliśmy się na Wielkim Kopieńcu ujrzeliśmy jeden z piękniejszych widoków na Tatry. Przed oczami mieliśmy nie tylko Giewont, czy pasmo Czerwonych Wierchów, ale także mogliśmy podziwiać najwyższy szczyt Tatr Bielskich- Hawrań, grań Orlej Perci oraz Świnicę. I wszystko to mieliśmy tylko dla siebie, bo prócz nas nie było tutaj żywego ducha.
Ostatnie podejście na Wielki Kopieniec |
Mimo, że czas na szczycie Wielkiego Kopieńca upływał nam bardzo miło, trzeba było wracać, zrobiło się dużo chłodniej, a na niebie pojawiły się złowrogie chmury. Trasę w dół pokonaliśmy tą samą drogą.
Jaszczurówka |
Wieczorem na pobliskiej łące pojawiły się bardzo przyjazne owieczki, więc poszliśmy się z nimi przywitać. Okazało się, że prócz soczystej trawy lubią też jeść chleb i chętnie zjadały go prosto z naszych rąk.
A następnego dnia w góry ponownie zawitała zima. Gdy wyjrzeliśmy rano przez okno trochę nas to zaskoczyło. Trzeba jednak przyznać, że ośnieżone tatrzańskie szczyty prezentują się bardzo ładnie.
Biała Wielkanoc |
Cenne wskazówki:
* szlak na Wielki Kopieniec należy do łatwych, po drodze nie spotykamy żadnych niebezpiecznych momentów, jedynie na szczycie Wielkiego Kopieńca trzeba zwrócić szczególną uwagę na dzieci, ze względu na strome zbocza.
* u wylotu na szlak w Toporowej Cyrhli znajduje się niewielki parking, dosłownie na kilka aut, który w sezonie szybko się zapełnia
* na początku szlak prowadzi pomiędzy zabudowaniami, gdzie znajduje się bacówka
* szlak na Wielki Kopieniec jest szczególnie atrakcyjny wiosną gdy kwitną krokusy na Polanie Kopieniec
* czas przejścia w obie strony, uwzględniając postój, to około 4 godziny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz